Reklama

Poseł Lewicy: Ktoś dokumenty ws. Banasia chował do szuflady

- Ktoś w PiS-ie te dokumenty wsadzał do szuflady, informacje chował pod inne dokumenty - tak poseł Lewicy, Maciej Gdula, w rozmowie z Polsat News komentował najnowsze doniesienia "Rzeczpospolitej" ws. szefa NIK, Mariana Banasia.

Aktualizacja: 30.10.2019 04:57 Publikacja: 30.10.2019 04:45

Poseł Lewicy: Ktoś dokumenty ws. Banasia chował do szuflady

Foto: tv.rp.pl

arb

- To nie jest tak, że Marian Banaś był sprytnym gościem, który potrafił się dobrze ustawić i zrobić dobre wrażenie na reszcie PiS-u. - ocenił poseł Lewicy.

Gdula dodał, że dziś "wszyscy mamy kłopot z Banasiem". - Ale to jest kwestia bardzo istotna, bo ona podmywa zaufanie do instytucji państwa. Ktoś go, moim zdaniem, krył - dodał.

Z kolei Jakub Kulesza z Konfederacji zwrócił uwagę, że "pan Banaś cały czas, co roku awansuje". - Wiceminister finansów, minister finansów i w tej sytuacji politycznej, jeśli chce się zabezpieczyć, żeby różne afery nie wyszły na jaw, to na funkcje prezesa NIK po prostu daje się takiego człowieka - ocenił poseł Konfederacji.

W jego ocenie Banaś to "właściwy człowiek na właściwym miejscu, który nie jest w stanie skontrolować niczego".

Banaś jest bohaterem afery związanej z niejasnościami dotyczącymi oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK, byłego ministra finansów i byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera" Marian Banaś wynajmował do niedawna posiadaną przez siebie kamienicę w Krakowie poniżej ceny rynkowej, a w budynku działał hotel z pokojami "na godziny" prowadzony przez osoby związane z krakowskim półświatkiem. W reportażu przedstawiono m.in. jednego z prowadzących hotel, który w obecności dziennikarza dzwoni "do Banasia" i pyta go, jak ma zareagować na obecność dziennikarza.

Reklama
Reklama

W ostatnich dniach "Rzeczpospolita" ujawniła, że jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia z czasów jego pracy w Ministerstwie Finansów miał kierować mafią VAT-owską. Pod takim zarzutem siedzi w areszcie. Sprawa dotyczy Arkadiusza B., szefa Krajowej Szkoły Skarbowości, oraz Krzysztofa B., dyrektora Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów. Kierowana przez nich grupą przestępcza, poprzez sieć spółek, zarejestrowanych m.in. w Czechach, fikcyjnie handlowała sztuczną biżuterią oraz tarcicą i w ciągu blisko czterech lat wyłudziła 5 mln zł VAT (zarzuty ma łącznie 15 osób). 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sławomir Mentzen: Jarosław Kaczyński wywołał wojnę, na której zyskał Grzegorz Braun
Polityka
Ustawa łańcuchowa. Sejm spróbuje odrzucić weto prezydenta
Polityka
Grzegorz Schetyna: Amerykanie nie chcą rozmawiać z prezydentem Karolem Nawrockim
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Zadośćuczynienie dla polskich ofiar wojny. Co proponowały Niemcy?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama