Polska jest jedynym chyba krajem na świecie, w którym za walkę z epidemią odpowiada opozycja, a największym problemem odpowiedzialnych za państwową służbę zdrowia jest istnienie prywatnej. Tak przynajmniej wynikałoby ze słów polityków Prawa i Sprawiedliwości. Sygnał wysłał w czwartek premier Mateusz Morawiecki, ale myśl podchwycili kolejni członkowie partii rządzącej, powtarzając przekazy dnia w mediach społecznościowych i podczas występów w weekendowych programach publicystycznych.

Ta niemądra strategia ma zapewne odwrócić uwagę od realnych problemów – coraz bardziej ograniczonych możliwości służby zdrowia w walce z koronawirusem. Tyle tylko, że to linia w trójnasób nieodpowiedzialna. PiS rządzi Polską od sześciu lat, a oskarżenie, że opozycja nie pomaga w walce z koronawirusem, przypomina wymówki ucznia, który nie odrobił lekcji, bo pies zjadł mu zeszyt. To raczej akt desperacji niż poważna polityka.

Po drugie uderza w to, co dotychczas było silną stroną PiS, czyli sprawczość. Zjednoczona Prawica wygrywała kolejne wybory mimo różnych afer i prób demontażu trójpodziału władz, bo obywatelom podobało się, że potrafi zmieniać rzeczywistość. Wyborcy myśleli: cóż, nie są święci, korupcja i nepotyzm zdarzały się wszystkim po 1989 roku, ale przynajmniej coś robią, spełniają obietnice. Skarżenie się na opozycję uderza w ten mit.

Po trzecie wreszcie strategia PiS jest nieodpowiedzialna, bo ostatnie, czego dziś Polsce trzeba, to konfliktu politycznego, mnożenia kolejnych podziałów. Jak nigdy potrzebujemy dziś współpracy i politycznego spokoju. Prawie codziennie docierają do nas informacje o kolejnych 30 tys. zakażonych osób i 0,5 tys. zgonów. To przekłada się na setki tysięcy ludzkich dramatów. Dramatów chorych i ich bliskich, których nie obchodzą spory rządu z opozycją, których nie interesuje to, czy Platforma chciała prywatyzować szpitale siedem czy dziesięć lat temu, tylko to, co dziś państwo robi, by chronić zdrowie i życie obywateli. I jak chce walczyć z przynoszącą śmiertelne żniwo trzecią falą pandemii.

Zamiast sporów potrzebujemy kolejnego społecznego wysiłku, by podporządkować się zaleceniom sanitarnym i opanować wzrost zachorowań. Mimo ogromnego zmęczenia trwającą rok pandemią, kolejnych lockdownów, przerażających obrazów z przepełnionych szpitali potrzebujemy zebrania wszystkich sił, by stawić czoła koronawirusowi. Zanim powszechna akcja szczepień zapewni nam odporność. Wojny rządu z opozycją w tym nie pomogą.