Reklama

Żukowski: Na huśtawce ze Stefanem

Po niepowodzeniu na dużej skoczni w pytaniu o przyszłość Stefana Horngachera więcej było irytacji, że trener wciąż nas zwodzi, niż nadziei na to, że zostanie z polską kadrą. Sukces Dawida Kubackiego dużo zmienił.

Aktualizacja: 03.03.2019 22:12 Publikacja: 03.03.2019 18:20

Żukowski: Na huśtawce ze Stefanem

Foto: AFP

Horngacher z człowieka, którego prawie wszyscy – łącznie z Adamem Małyszem i Apoloniuszem Tajnerem – wskazywali jako tego, który swoim wahaniem (czytaj: brakiem szczerości) sprowadził na kadrę niepotrzebne napięcie i popsuł atmosferę, po niesamowitym konkursie na tzw. skoczni normalnej znów stał się prawie Świętym Stefanem i musimy go za wszelką cenę zatrzymać u siebie.

Jedno nie ulega wątpliwości: obie strony zachowują się w tej sprawie wysoce nieprofesjonalnie. Zamiast negocjować w ciszy, jak to jest przyjęte w poważnym biznesie, i ogłosić porozumienie lub jego brak w momencie, gdy wszystko będzie jasne, opowiadają mediom o swoich dylematach. A słów wypowiedzianych między rozczarowaniem na dużej skoczni i podarunkiem od losu w piątek cofnąć się nie da. Jeśli Horngacher odejdzie, nie będzie to miało wielkiego znaczenia, jeśli zostanie, błogostan ostatnich lat może się zmienić w małżeństwo z rozsądku podszyte chłodem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Najnowsze wiadomości z pola walki z AfD
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Czy zamknięta granica otrzeźwi Aleksandra Łukaszenkę? Niekoniecznie
Reklama
Reklama