Po blisko dwuletnim dochodzeniu w sprawie przyczyn pożaru wieży katedralnej w Gorzowie Wielkopolskim prokuratura postawiła w stan oskarżenia dwóch proboszczów – obecnego i poprzedniego. Duchowni usłyszeli zarzut „sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów poprzez niedopełnienie ciążących na nich obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa pożarowego obiektu".
Z opinii biegłych wynika, że przyczyną pożaru w katedralnej wieży było zwarcie w instalacji elektrycznej. Do pożaru w gorzowskiej katedrze doszło 1 lipca 2017 r., w trakcie obchodów 760-lecia lokacji miasta i był to największy pożar świątyni w ostatnich latach. Źródło ognia znajdowało się tuż nad dzwonami. Akcję utrudniała konstrukcja wieży, wewnątrz której mieściła się wąska, drewniana klatka schodowa.
Wielogodzinny pożar spowodował zniszczenie górnej części wieży. Przyczyna? W dniu zapalenia się wieży, z powodu braku jednej fazy, w kościele pracował elektryk, a zwarcie elektryczne było przyczyną zdarzenia.
Kościół katedralny jest najstarszą budowlą w Gorzowie, zbudowany został w drugiej połowie XIII wieku.
Zaledwie kilka dni temu strażacy z OSP Libusza rozebrali zaś kościół, którego pożar gasili trzy lata wcześniej. Perła architektury drewnianej dwa razy płonęła. Do pierwszego pożaru wybudowanej w 1523 r. świątyni doszło w 1986 r. Spalił się dach i częściowo wnętrze kościoła. Przyczyną pożaru było podpalenie. Obiekt odbudowano w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, ale w 2016 r., prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, zapalił się ponownie. Tym razem na odbudowę nie udało się pozyskać środków i właśnie został rozebrany.