W popołudniowej rozmowie RMF FM Kasprzak tłumaczył, co miał na myśli mówiąc, że uczestnicy zapowiadanej na jutro blokady miesięcznicy smoleńskiej "zajmą krzyż".
- Chodzi o to miejsce, w którym bez mała przez 7 lat regularnie budowano "ołtarzyk smoleński", gdzie pan prezes stawia sobie tę swoją drabinkę i opowiada to, co opowiada. To miejsce chcemy mu jutro zająć - zapowiada Kasprzak dodając, że "z porażającą pewnością dojdzie do przepychanek" .
Przedstawiciel Obywateli Rp przyznał, że większość z 12 manifestacji przy Krakowskim Przedmieściu została zgłoszona przez Obywateli, aby wyprzedzić zgłoszenia PiS.
Kasprzak przyznał, że między Obywatelami Rp a przedstawicielami PiS doszło do uzgodnienia porozumienia w sprawie obchodów miesięcznic. Miało ono polegać na tym, że PiS zobowiązał się nie zakłócać "kontrmiesięcznic smoleńskich", bo w przeciwnym wypadku Obywatele "zajęliby krzyż". W imieniu PiS podpisał to porozumienie organizator miesięcznic Cezary Jurkiewicz.
- Pan poseł Kaczyński próbował się nas pozbyć sprzed swojego oblicza, bo on tej naszej obecności najwyraźniej nie wytrzymuje biedaczek psychicznie - mówił Kasprzak. - Myśmy mu zagrozili wtedy, że albo ta przestrzeń będzie wolna i nikt nie zakłóci naszej demonstracji naprzeciwko niego, na której zwykle stoimy, albo zablokujemy mu krzyż. No i on wtedy się zdecydował ustąpić.