Rząd nie udziela informacji, kto stara się o odszkodowania i jakich kwot oczekuje. Jak informowaliśmy niedawno, portal oko.press dotarł do żądań jednej z osób. Jest nią Beata Gosiewska, która domaga się 5 mln zł rekompensaty za śmierć męża, Przemysława Gosiewskiego. Europosłanka wyliczyła, że gdyby nie katastrofa, „budżet rodzinny zmarłego zostałby przez niego zasilony kwotą ponad 3,5 mln zł”. Czytaj więcej na ten temat

Jak informuje Onet, resort obrony przyznaje: "Rozpiętość dochodzonych roszczeń jest duża i waha się od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów złotych" i dodaje, że trwa weryfikacja roszczeń, a każda sprawa zostanie poddana indywidualnej analizie. Szef MON Antoni Macierewicz powołał też specjalnego pełnomocnika do spraw odszkodowań smoleńskich.

Według portalu oko.press rekordowe odszkodowania chcą otrzymać: Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie (2 mln zł), Anna, Paweł i Maciej Maciejczyk – rodzice i brat stewardesy Barbary Maciejczyk (2 mln zł), Zuzanna Kurtyka – wdowa po szefie IPN Januszu Kurtyce (1 mln zł, a jej synowie dodatkowo 800 tys. zł), Michał Kowalewski – wnuk Czesława Cywińskiego, prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK (1,25 mln zł), Tomasz Komornicki – syn gen. Stanisława Komornickiego, byłego żołnierza AK (1 mln zł), a także Joanna Racewicz, wdowa po oficerze BOR Pawle Janeczku, która złożyła pozew o odszkodowanie dla siebie i nieletniego syna – łącznie 900 tys. zł.

W 2011 r. państwo wypłaciło po 250 tys. zł małżonkom, rodzicom i dzieciom ofiar katastrofy. Doszły do tego także inne świadczenia.