Kredyty hipoteczne: na mieszkanie pożyczymy mniej

W ciągu roku zdolność kredytowa modelowej rodziny spadła o ponad 87 tys. zł. Będziemy kupowali mniej mieszkań?

Aktualizacja: 15.06.2016 13:59 Publikacja: 15.06.2016 13:01

Foto: Fotorzepa/ Rafał Guz

- O kredyt hipoteczny jest trudniej, rynkowa kroplówka w postaci programu „Mieszkanie dla młodych" niebawem przestanie się sączyć, a do tego państwo zajmie się wynajmowaniem mieszkań za „półdarmo" - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Dodaje, że czerwiec obfitował w informacje, które powinny odbić się negatywnie na liczbie sprzedawanych lokali. - Wciąż nie psuje to jednak nastrojów wśród deweloperów - zauważa ekspert.

Banki dają mniej

Z analiz Lion's Banku wynika, że trzyosobowa rodzina dysponująca dochodem na poziomie 5 tys. zł netto miesięcznie, może pożyczyć około 370 tys. zł (mediana) w formie 30-letniego kredytu. - To co prawda niemal o 13 tys. zł więcej niż przed miesiącem, ale w dłuższej perspektywie możliwości pożyczkowe modelowej rodziny wyraźnie maleją - zwraca uwagę Bartosz Turek. - W ciągu roku zdolność kredytowa modelowej rodziny spadła o ponad 87 tys. zł. Do obliczeń przyjęto, że kredytobiorcy zobowiązują się do korzystania z bankowego rachunku i karty kredytowej, a w niektórych bankach kupują także dodatkowe ubezpieczenie (jeśli jest to niezbędne).

- Fakt, że banki chcą pożyczyć coraz mniej, trzeba łączyć z nowymi obowiązkami nakładanymi na te instytucje (np. podatek, wymagania kapitałowe, składki na BFG), a także obawami przed kosztami przewalutowania kredytów - komentuje Anna Olesiejuk, Tax Care.

Dopłaty się kończą

- O kredyt jest dziś trudniej niż jeszcze przed rokiem, ale jest to tylko jedna ze złych informacji, które napłynęły na rynek w czerwcu - zwraca uwagę Bartosz Turek. - Najważniejsza wydaje się zapowiedź programu „Mieszkanie plus", która - jeśli zostanie zrealizowana - może okazać się rewolucją na rodzimym rynku. Jednym z elementów bardzo obszernego programu ma być powołanie instytucji, która zajmie się budową, wynajmem i oddawaniem na własność wynajmowanych mieszkań. Co warte podkreślenia - w tym w modelu można będzie de facto kupić mieszkanie bez ryzyka zaciągania kredytu hipotecznego, ale też za cenę niejednokrotnie dwa razy niższą niż na rynku - przypomina.

Efekt? - Stawki najmu mogą spaść, a niewykluczone, że mniej będzie trzeba też płacić za zakup mieszkań. Może to spowodować, że część inwestorów posiadających mieszkania na wynajem poważnie zastanowi się, czy chce narażać się na konkurencję z państwowym molochem - komentuje Bartosz Turek. - Podobne rozterki mogą mieć osoby, które rozważały zakup lokalu z przeznaczeniem na wynajem. To powinno szczególnie niepokoić deweloperów, skoro wg szacunków NBP aż 58 proc. pieniędzy, za które w 2015 r. kupiono nowe mieszkania w największych miastach, to była gotówka. Ta często stoi za zakupami inwestycyjnymi - podkreśla.

Kto chce pożyczać

- Gdyby tego było mało, najnowsze dane BIK pokazują, że w maju relatywnie mało osób wnioskowało o kredyt mieszkaniowy. Miesięczny wynik - 30,9 tys. osób - to niewiele w porównaniu do kwietnia (37 tys.) czy marca (42,6 tys.) - mówi Bartosz Turek. - Biorąc pod uwagę wartość długów, o które ubiegali się Polacy, najnowszy odczyt jest ponadto o 4,5 proc. niższy niż w analogicznym okresie przed rokiem. Trudno przy tym nie ulec wrażeniu, że problem leży nie tylko w szybko spadającej zdolności kredytowej i mniejszej skłonności banków do finansowania zakupów na rynku mieszkaniowym - ocenia.

I dodaje, że w marcu, a więc w momencie, w którym Polacy szczególnie chętnie wypełniali wnioski kredytowe, kończyły się też pieniądze na dopłaty z programu „Mieszkanie dla młodych" zarezerwowane na ten rok. - Niebawem podobny los czeka środki przeznaczone na rok 2017, które w połowie można wykorzystać w tym roku - przypomina Bartosz Turek. - Szacunki oparte na danych opublikowanych w czerwcu sugerują, że już w lipcu pieniędzy na ten cel może zabraknąć, co znowu deweloperzy powinni zaliczyć do złych informacji.

- O kredyt hipoteczny jest trudniej, rynkowa kroplówka w postaci programu „Mieszkanie dla młodych" niebawem przestanie się sączyć, a do tego państwo zajmie się wynajmowaniem mieszkań za „półdarmo" - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Dodaje, że czerwiec obfitował w informacje, które powinny odbić się negatywnie na liczbie sprzedawanych lokali. - Wciąż nie psuje to jednak nastrojów wśród deweloperów - zauważa ekspert.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu