Wielicki: Znajdziemy sposób żeby wejść na K2

- K2 powinno być zdobyte przez Polaków - zapowiedział Krzysztof Wielicki, kierownik Narodowej Wyprawy na K2, po powrocie do Warszawy.

Aktualizacja: 19.03.2018 19:38 Publikacja: 19.03.2018 19:16

Wielicki: Znajdziemy sposób żeby wejść na K2

Foto: tv.rp.pl

Uczestnicy polskiej wyprawy na K2 po dwóch miesiącach wrócili w poniedziałek do kraju. Na lotnisku w Warszawie wylądowali ok. godz. 14.00 i od razu wzięli udział w konferencji prasowej.

- Jak widać, wróciliśmy na tarczy, ale szczęśliwi, bo wszyscy są na miejscu. Chciałbym podziękować zespołowi za to, że cierpliwie walczył do końca. I oczywiście ich bliskim, którzy czekali. Wyprawa może nie była udana, ale szczęśliwa - mówił Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy.

Zdaniem Wielickiego, na zdobycie K2 zabrakło czasu. - Pod koniec wyprawy mieliśmy plany, aby Denis (Urubko) z Adamem Bieleckim zaatakowali szczyt. Niestety Denis nas opuścił - mówił.

- Wystarczyło trochę luzu, a już koledzy myślą o następnej wyprawie. Żałuję oczywiście, że pogoda i splot różnych wydarzeń uniemożliwiły im prowadzenie działalności górskiej, która zakończyłaby się zdobyciem szczytu. Przeanalizujemy wszystko dokładnie i liczę, że znajdziemy sposób żeby zdobyć górę. Uważam, że rozpoczęte dzieło musimy kontynuować. K2 powinno być zdobyte przez Polaków - zapowiedział Wielicki.

Janusz Majer, przewodniczący komitetu organizacyjnego wyprawy, ocenił, że ewentualna kolejna próba zdobycia K2 powinna być łatwiejsza. - Mamy przede wszystkim sprzęt, który będzie wymagał niewielkiego uzupełnienia. Mam również deklaracje od kolegów, którzy wyrazili chęć ponownego uczestnictwa w tym zimowym przedsięwzięciu. Teraz nastąpi czas na indywidualne rozmowy z poszczególnymi uczestnikami tej wyprawy, dokładna analiza tego co się działo przez te ponad dwa miesiące, ale już wiadomo że trzeba wyruszyć znacznie wcześniej, aby w bazie pod K2 zameldować się ok. 20 grudnia. Jest wtedy większa szansa na okna pogodowe z początkiem stycznia, co pozwoliłoby założyć obozy na górze - zapowiadał.

Z końcem grudnia pod wodzą Krzysztofa Wielickiego do Karakorum wyruszyli: Maciej Bedrejczuk, Adam Bielecki, Jarosław Botor (ratownik medyczny), Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Janusz Gołąb, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Snopczyński (kierownik bazy), Piotr Tomala, Dariusz Załuski (filmowiec) i Denis Urubko. Na miejscu dołączyło też czterech wspinaczy z Pakistanu.

Pod koniec stycznia Urubko, Bielecki, Tomala i Botor przerwali wyprawę i wzięli udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat. Udało im się tam ocalić francuską alpinistkę Elisabeth Revol. Nie udało się natomiast wspiąć wyżej po Tomasza Mackiewicza.

Jak dotąd K2 próbowało zdobyć ponad 300 osób, zginęło na niej ponad 80. Zimą drugi co do wysokości szczyt atakowano wcześniej tylko trzykrotnie. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjęła międzynarodowa grupa pod kierunkiem Andrzeja Zawady. W 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 wspinali się Rosjanie. Żadnej z ekspedycji nie udało się jednak pokonać wysokości 7650 metrów.

Uczestnicy polskiej wyprawy na K2 po dwóch miesiącach wrócili w poniedziałek do kraju. Na lotnisku w Warszawie wylądowali ok. godz. 14.00 i od razu wzięli udział w konferencji prasowej.

- Jak widać, wróciliśmy na tarczy, ale szczęśliwi, bo wszyscy są na miejscu. Chciałbym podziękować zespołowi za to, że cierpliwie walczył do końca. I oczywiście ich bliskim, którzy czekali. Wyprawa może nie była udana, ale szczęśliwa - mówił Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika