Uczestnicy polskiej wyprawy na K2 po dwóch miesiącach wrócili w poniedziałek do kraju. Na lotnisku w Warszawie wylądowali ok. godz. 14.00 i od razu wzięli udział w konferencji prasowej.
- Jak widać, wróciliśmy na tarczy, ale szczęśliwi, bo wszyscy są na miejscu. Chciałbym podziękować zespołowi za to, że cierpliwie walczył do końca. I oczywiście ich bliskim, którzy czekali. Wyprawa może nie była udana, ale szczęśliwa - mówił Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy.
Zdaniem Wielickiego, na zdobycie K2 zabrakło czasu. - Pod koniec wyprawy mieliśmy plany, aby Denis (Urubko) z Adamem Bieleckim zaatakowali szczyt. Niestety Denis nas opuścił - mówił.
- Wystarczyło trochę luzu, a już koledzy myślą o następnej wyprawie. Żałuję oczywiście, że pogoda i splot różnych wydarzeń uniemożliwiły im prowadzenie działalności górskiej, która zakończyłaby się zdobyciem szczytu. Przeanalizujemy wszystko dokładnie i liczę, że znajdziemy sposób żeby zdobyć górę. Uważam, że rozpoczęte dzieło musimy kontynuować. K2 powinno być zdobyte przez Polaków - zapowiedział Wielicki.