Oscypek to jedna z tych rzeczy, która przeciętnym turystom najmocniej kojarzy się z Zakopanem. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy walczą o możliwość sprzedawania tych owczych serów w najlepszych punktach Krupówek i pod Gubałówką. Zakopiańskie Centrum Kultury, które w imieniu Zakopanego, zarządza siecią popularnych kramów, ogłosiło wyniki przetargu na 16 przeznaczonych do sprzedaży oscypków stoisk na Krupówkach i 10 pod Gubałówką. Kwoty, które przedsiębiorcy gotowi są zapłacić za wynajem stoisk o powierzchni 1,5 metra kwadratowego robią wrażenie.
Jeden z handlarzy za wydzierżawienie pięciu stoisk przez rok jest gotów zapłacić 610 tysięcy złotych, czyli ponad 50 tys. złotych miesięcznie. Zakopiańskie Centrum Kultury każdego miesiąca będzie od wszystkich najemców inkasować 376 099 złotych, o prawie 76 tysięcy więcej niż w poprzednim roku. Według „Gazety Krakowskiej" w poprzednim okresie do kasy ZCK wpływało co miesiąc 300 836 złotych. Rocznie da to 4,5 mln złotych.
Największym zainteresowaniem cieszyły się stoiska pod Gubałówką. Jedno z nich zostało przez chętnego wylicytowane za 21 tys. złotych czynszu miesięcznie. Najtańszy kram pod Gubałówką da ZCK 10,5 tys. miesięcznego czynszu. Różnice w opłatach mogą trochę dziwić, gdyż stoiska te są w odległości kilkunastu metrów od siebie.
Na Krupówkach interes można prowadzić taniej – średni czynsz do około 11 tysięcy złotych miesięcznie. Najwyższy sięga prawie 20 tys., a najniższy to 5,6 tys. złotych miesięcznie.
Wygląda na to, że oscypkowy biznes może być bardzo lukratywny, a owcze sery cieszą się olbrzymią popularnością. Płacący rocznie 610 tys. złotych czynszu za pięć stoisk przedsiębiorca musi bowiem sprzedać ponad 20 tys. serów (średnio po około 35 zł za ser zgodny z wymogami produktu regionalnego o Chronionej Nazwie Pochodzenia), by wyjść na zero razem z wynagrodzeniami pracowników. Oczywiście oferta kramów zazwyczaj jest szersza niż jeden rozmiar oscypka.
