Znacznie rzadziej na zakupy

W kwietniu średnia liczba wizyt w sklepach spadła o 25 proc., a najwięcej straciły na tym polu dyskonty. Podczas jednej wizyty Polacy wydawali średnio 49 zł, czyli o 45 proc. więcej niż rok temu.

Aktualizacja: 16.06.2020 06:17 Publikacja: 15.06.2020 21:00

Znacznie rzadziej na zakupy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wart ponad 200 mld zł rynek podstawowych produktów spożywczych i chemicznych (z ang. FMCG) to najlepszy barometr zmian postaw polskich konsumentów, a ostatnie wyzwania związane z pandemią koronawirusa zmieniły go gruntownie. Z najnowszych danych firmy Gfk Polonia wynika, że choć rynek wciąż rośnie i tylko w kwietniu Polacy wydali 9 proc. więcej niż rok temu, to widać duże przesunięcia.

Największe zmiany można zaobserwować, jeśli chodzi o liczbę zakupów FMCG – tych w kwietniu było średnio 24 na osobę, aż osiem mniej niż rok temu. Spadki dotyczą wszystkich kanałów – dyskonty i drogerie straciły relatywnie najwięcej, ponad 20 proc. wizyt w skali miesiąca.

Jedyny sektor, który się tu obronił, to niewielkie sklepy niezależne, które odwiedzamy średnio siedem razy miesięcznie, tyle samo co przed rokiem.

Ryzyko zakażenia

Zrozumiałe unikanie wizyt w sklepach, zwłaszcza spożywczych, spowodowało jednocześnie, że aż o 45 proc. wzrosła kwota wydawana jednorazowo (to już średnio 49 zł). Najwyższy, bo 60-proc., wzrost odnotowały tu sklepy dyskontowe. Najmniej na tym trendzie zyskały sklepy specjalistyczne – w ich przypadku kwota wzrosła o 27 proc.

Utrzymujące się poczucie ryzyka zakażenia koronawirusem powoduje, że ten trend może wciąż występować, choć trudno prognozować, w jakim natężeniu. Gołym okiem widać, że większość klientów jednorazowo robi większe zakupy, niezależnie od typu sklepu. – W sytuacjach zagrożenia epidemicznego można się spodziewać, że im większy format sklepu i co za tym idzie – potencjalna liczba klientów w środku, tym większe będą obawy klientów przed jego wybieraniem – mówi Grzegorz Łaptaś, partner w PwC.

– Dlatego możemy oczekiwać dalszego spadku zainteresowania zakupami w hipermarketach, a wzrostu w innych, zwłaszcza sieciach mniejszych sklepów. Segment convenience rośnie teraz w szybkim tempie, a odpowiada za to głównie sieć Żabka otwierająca rocznie po kilkaset sklepów – dodaje.

Dyskonty wciąż na fali

Handlowcy także widzą zmiany. – W ostatnich miesiącach zauważyliśmy istotne zmiany w trendach konsumenckich, w tym między innymi w zakresie częstotliwości dokonywania zakupów oraz wartości koszyka – przyznaje Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska. – Zauważamy także, że klienci poszukują teraz przede wszystkim produktów podstawowych wysokiej jakości, w atrakcyjnej, niskiej cenie – a my staramy się odpowiadać na bieżąco na te potrzeby – dodaje.

Biedronka odmówiła ustosunkowania się do przedstawionych przez nas danych, zasłaniając się statusem giełdowej spółki przed opublikowaniem raportu okresowego.

Pewne jest, że pandemia będzie wymuszała na rynku kolejne zmiany zarówno u klientów, jak i sprzedawców. Na razie to dyskonty wydają się być wygranymi tych zmian. Z danych Gfk wynika, że Polacy w tego typu sklepach wydają już ponad 37 proc. swoich budżetów na FMCG. Pozostałe kanały zanotowały przejściowe zwyżki lub spadki, niemniej dystans do liderów jest ogromny. Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak Niemcy czy Szwajcarzy zdecydowanie najwięcej wydawać będziemy w dyskontach.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Michał Maksymiec, dyrektor ds. współpracy z sieciami detalicznymi Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia

Motorem wzrostu polskiego rynku był przede wszystkim kanał dyskontów (czyli m.in. Biedronka, Lidl, Netto i Aldi). Przeciętny Kowalski zostawia tutaj obecnie już więcej niż co trzecią złotówkę, a udział kanału w całkowitych wydatkach gospodarstw domowych na FMCG sięga 37 proc. Umocnienie pozycji dyskontów to przede wszystkim zasługa skokowego wzrostu średniej wartości paragonów w tych sklepach. W kwietniu utrzymaliśmy tendencję do robienia zakupów na zapas, co było dobrze widoczne w dyskontowych koszykach. Ich wartość wzrosła z 52 zł w kwietniu 2019 r. do 87 zł w roku bieżącym.

Wart ponad 200 mld zł rynek podstawowych produktów spożywczych i chemicznych (z ang. FMCG) to najlepszy barometr zmian postaw polskich konsumentów, a ostatnie wyzwania związane z pandemią koronawirusa zmieniły go gruntownie. Z najnowszych danych firmy Gfk Polonia wynika, że choć rynek wciąż rośnie i tylko w kwietniu Polacy wydali 9 proc. więcej niż rok temu, to widać duże przesunięcia.

Największe zmiany można zaobserwować, jeśli chodzi o liczbę zakupów FMCG – tych w kwietniu było średnio 24 na osobę, aż osiem mniej niż rok temu. Spadki dotyczą wszystkich kanałów – dyskonty i drogerie straciły relatywnie najwięcej, ponad 20 proc. wizyt w skali miesiąca.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu