Gość przyznał, że Iran po wyjściu z sankcji jest niesamowicie chłonny. - Jest to rynek z 85 mln. ludzi, którzy po latach izolacji łakną zewnętrznych produktów. Polskie produkty mogą się tam przyjąć, bo oferujemy europejski standard za niższą cenę - mówił Kaczyński.
Wyjaśnił, że patrząc na krótkoterminowe możliwości w Iranie można wymienić zwykły handel. - W perspektywie Polski mógłby się sprawdzić przemysł kosmetyczny – stwierdził gość.
- W długoterminowej perspektywie poszerzamy swoje możliwości. Od jakiegoś czasu Iran stosuje politykę ekonomii oporu. Stawia na produkcję wewnątrz granic. Chętnie poszukuje firm, które wejdą na ich rynek, ale chcą, żeby produkty były przynajmniej częściowo produkowane w Iranie – dodał.
Kaczyński zaznaczył, że w Iranie uruchomiono centra inwestycyjne, które znajdują się w urzędach wojewódzkich w całym kraju. - Ich zadaniem jest wspieranie zagranicznych i miejscowych inwestorów. Postawiono też na specjalne strefy ekonomicznie, do których poszukiwaniu są inwestorzy zagraniczni – tłumaczył.