Polskie jaja tracą szansę na lukratywny eksport

Zmagamy się z epidemią koronawirusa, szczepimy, a tymczasem przypomniała o sobie grypa. A konkretnie ptasia grypa, która dziesiątkuje stada drobiu na całym świecie - informuje Business Insider Polska.

Aktualizacja: 13.05.2021 08:48 Publikacja: 13.05.2021 08:35

Polskie jaja tracą szansę na lukratywny eksport

Foto: Bloomberg

Polskie jaja mogłyby więc zostać sprzedane po wysokich cenach m.in. do Korei Południowej. Tyle, że polscy producenci nie mogą z nich skorzystać. Narzekają na brak odpowiedniej współpracy instytucji rządowych. Sprawa jest jednak bardziej złożona - atak ptasiej grypy nie ominął także Polski.

Europa, Azja i Afryka walczą z grypą ptaków wywołaną zjadliwą odmianą wirusa HPAI. Wiele państw poza Europą wprowadza zakazy na import jaj i drobiu z naszego kontynentu. Tymczasem polscy eksporterzy narzekają na brak wsparcia systemowego, który pomógłby im przetrwać ten ciężki czas.

"Ponad 20 destynacji znacznie ograniczyło lub zupełnie zakazało eksportu polskich produktów drobiowych oraz jaj na ich terytorium, m.in. Izrael, Korea czy Oman" - podaje największy producent jaj w Polsce i jeden z największych w Europie, czyli firma Fermy Woźniak.

Według danych GUS już pierwsze dwa miesiące bieżącego roku były złe dla branży. Polski eksport jaj w skorupkach spadł o 23 proc. rdr do 147 mln zł, a bez skorupek o 6 proc. do 56 mln zł.

Trwająca pandemia koronawirusa spowodowała, że proces pozyskiwania pozwoleń ze strony polskich urzędów znacznie się wydłużył. W momencie, gdy producenci drobiu i jaj zdobywają nowych klientów z odległych destynacji, okazuje się, że brakuje dopełnienia dokumentacji zezwalającej na eksport po stronie instytucji rządowych - pisze Business Insider Polska.

Teraz przydałoby się rządowe wsparcie eksportu, ponieważ rynek przeżył załamanie i ceny poszły ostro w górę, szczególnie na kilku ważnych rynkach. W Korei Południowej grypa zdziesiątkowała tamtejszą produkcję drobiu. A Korea była piątym co do wielkości importerem jaj z UE w 2020 r. Trafiło tam 8,6 tys. ton unijnych jaj. Tyle, że nie z Polski, ponieważ Polska i Korea nadal nie podpisały stosownego certyfikatu weterynaryjnego, dopuszczającego eksport jaj lub jaj w proszku, a także drobiu do obrotu na rynku koreańskim.

Nie lepiej jest na linii Polska-Izrael. Tutaj również nadal jest nieustalone świadectwo zdrowia i brak porozumienia, które blokują możliwości eksportu.

Co na to resort rozwoju? Milczy mimo prób kontaktu mailowego i wielokrotnych - telefonicznego. Nie otrzymaliśmy też odpowiedzi na prośbę o komentarz od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - informuje Business Insider Polska.

Polscy producenci zwracają nawet uwagę na brak informacji od rodzimych instytucji państwowych. Nie są informowani o etapie prowadzonych rozmów ani o szansach na pozytywne ich sfinalizowanie.

Polskie jaja mogłyby więc zostać sprzedane po wysokich cenach m.in. do Korei Południowej. Tyle, że polscy producenci nie mogą z nich skorzystać. Narzekają na brak odpowiedniej współpracy instytucji rządowych. Sprawa jest jednak bardziej złożona - atak ptasiej grypy nie ominął także Polski.

Europa, Azja i Afryka walczą z grypą ptaków wywołaną zjadliwą odmianą wirusa HPAI. Wiele państw poza Europą wprowadza zakazy na import jaj i drobiu z naszego kontynentu. Tymczasem polscy eksporterzy narzekają na brak wsparcia systemowego, który pomógłby im przetrwać ten ciężki czas.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł