„Niektóre organizacje w Rosji, Chinach i Wenezueli próbują omijać amerykańskie regulacje eksportowe i podważać interesy USA w ogóle. Dlatego będziemy chcieli upewnić się, że technologie amerykańskie nie wpadną w niepowołane ręce ”- tłumaczył wprowadzenie nowych ograniczeń sekretarz ds. handlu Wilbur Ross, cytowany w komunikacie Białego Domu.
Nowe zasady poszerzają interpretację pojęcia „zastosowania wojskowego”. Teraz ta definicja obejmuje wszystkie towary, których zakup przyczynia się „do rozwoju i tworzenia produktów wojskowych". Biały Dom zwiększył listę produktów, które będą wymagały licencji na eksport do Chin, Rosji i Wenezueli.
Na liście znalazł się m.in. sprzęt i oprogramowanie do obsługi reaktorów jądrowych, urządzenia półprzewodnikowe, sprzęt pomiarowy i inny, który według władz amerykańskich „może być wykorzystywany do celów wojskowych".
Dokument szczególnie zaostrza wymagania dotyczące wydawania pozwoleń na wywóz amerykańskich produktów podwójnego zastosowania i produktów wojskowych do Chin. Zdaniem Białego Domu należy zwrócić większą uwagę na „użytkowników końcowych w ChRL” z powodu „powszechnego łączenia sektorów cywilnego i wojskowego w Chinach”.
Amerykanie informują, że w odniesieniu do Rosji i Wenezueli podobne wymagania zostały wprowadzone w 2014 r. Według służby prasowej Departamentu Handlu USA, zmiany w handlu z ChRL zostały wprowadzone w celu „rozszerzenia ograniczeń na końcowych użytkowników wojskowych we wszystkich trzech krajach”.
Do tej pory amerykańskie firmy mogły dostarczać różne kategorie towarów do struktur wojskowych Chin, pod warunkiem, że materiały te nie były przeznaczone do celów wojskowych. Teraz takiej możliwości nie będzie.