Kraków już w 2018 roku chciał wprowadzić ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu, jednak uchwałę rady miejskiej uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Do tego czasu w popularnym wśród turystów mieście kupno procentów nadal jest bezproblemowo możliwe niezależnie od pory dnia i nocy. W dość oczywisty sposób nie sprzyja to bezpieczeństwu czy trzeźwości. Nie mogąc nakazać prohibicji Kraków postanowił zaprosić do współpracy przedsiębiorców i powołać program „Krakowskie porozumienie – dobre praktyki w zakresie odpowiedzialnej sprzedaży”.

- Dziś na sklepie sprzedającym alkohol symbolicznie przyklejamy naklejkę „Odpowiedzialny sprzedawca”. W ten sposób ruszamy z pilotażowym programem odpowiedzialnej sprzedaży alkoholu, w którym sami przedsiębiorcy zdecydowali się na to, aby w godzinach nocnych, pomiędzy godz. 0.00 a 5.30 nie sprzedawać alkoholu. Jest to, można powiedzieć, nowość, bowiem dotychczas do ograniczenia sprzedaży alkoholu zmuszały uchwały, w Krakowie zaś udało się tą sprawę rozwiązać w drodze porozumienia z przedsiębiorcami – mówił Bogusław Kośmider, zastępca prezydenta miasta cytowany przez miejski serwis krakow.pl.

Porozumienie podpisali przedsiębiorcy prowadzący łącznie 149 sklepów w Krakowie. Przewiduje ono ograniczenie sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach 0:00-5:30 (z wyjątkiem nocy sylwestrowej). Oprócz tego przedsiębiorcy zobowiązali się także do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego monitoringu wizyjnego (wraz z takim widocznym wyraźnie dla klientów) oraz zawarcia umowy z firmą ochroniarską, która zapewni instalację przycisku antynapadowego w punkcie sprzedaży. Kupcy zobowiązali się także do reagowania na wszelkie przejawy chuligaństwa i niewłaściwych zachowań. 

Porozumienie z miastem podpisali, między innymi Lewiatan Małopolska sp. z o.o., Podwawelska Spółdzielnia Spożywców, Kocyk sp. z o.o. sp. kom, których sieci sklepów są, jak na krakowskie warunki dobrze rozwinięte.

Dobrowolne ograniczenie, na które zdecydowali się sprzedawcy nie dotyczy lokali gastronomicznych. Program został wprowadzony na wniosek mieszkańców, którzy domagali się ograniczeń w sprzedaży napojów wyskokowych z powodu awantur, jakie wszczynali podchmieleni turyści i miejscowi klienci całodobowych i nocnych punktów sprzedaży alkoholu.