Epidemia koronawirusa może obniżyć tempo wzrostu polskiej gospodarki w tym roku do 1 proc. – uważają ekonomiści z Credit Agricole. Czarny scenariusz dopuszcza też dwa kwartały spadku PKB, czyli tzw. techniczną recesję.
Czytaj także: Koronawirus. Recesja w Polsce jest możliwa
Inwestorzy obawiają się, że kłopoty gospodarki będą poważne. W minionym tygodniu WIG20 tąpnął o ponad 15 proc. W swojej ponad 25-letniej historii główny indeks warszawskiej giełdy tylko dwa razy zniżkował szybciej, po raz ostatni jesienią 2008 r. w apogeum globalnego kryzysu finansowego. Z kolei kurs franka szwajcarskiego zbliżył się do poziomu 4,09 zł za 1 franka, czyli był najwyższy od końcówki 2016 r.
Ekonomiści z Credit Agricole oceniają, że koronawirus może zakłócić globalne łańcuchy dostaw w związku z wstrzymaniem produkcji w Państwie Środka, zmniejszyć popyt na polskie towary w Chinach i we Włoszech oraz ograniczyć eksport wytwarzanych u nas komponentów do Niemiec. Te ostatnie borykają się z załamaniem eksportu dóbr finalnych do Chin.