Majątki dziesięciu największych prywatnych krajowych inwestorów w tym roku powiększyły się w sumie o ponad jedną piątą i przekraczają 32 mld zł. Niekwestionowanym liderem, z portfelem o wartości 9,3 mld zł, jest Zygmunt Solorz-Żak, którego największym aktywem jest Cyfrowy Polsat.
Na drugim miejscu znajduje się Michał Sołowow (ok. 4 mld zł). Jednak na przestrzeni ostatnich lat jego giełdowy portfel mocno się kurczy. Wycofał już z rynku m.in. Barlinek i Rovese, a teraz analogiczny plan ma wobec Synthosu. Jeśli uda mu się skupić w wezwaniu brakujące akcje, inwestor zniknie na dobre z warszawskiego parkietu. Wtedy na jego miejsce z trzeciej pozycji wskoczy tegoroczny debiutant – Tomasz Biernacki, główny akcjonariusz spółki Dino. Imponujący rajd jej notowań wywindował wartość jego portfela do niemal 3,7 mld zł.
W zestawieniu, oprócz tak znanych nazwisk jak Leszek Czarnecki czy Roman Karkosik, mamy też Tomasza Domogałę, Dariusza Miłka, Marka Piechockiego i Jerzego Lubiańca.
– W dzisiejszych czasach tempo wzrostu firm jest dużo większe niż jeszcze kilkanaście lat temu. Każdego dnia powstają nowe przełomowe pomysły, a często na gruzach wielu porażek powstają wielkie przedsięwzięcia w zaledwie kilka lat – komentuje Mariusz Pawlak, partner w Lorek Pawlak Family Office.
Wtóruje mu Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker. – Roszady w rankingach największych inwestorów są zjawiskiem normalnym – podkreśla.