Maklerom wiatr znowu mocniej wieje w twarz

Brokerzy z niepokojem patrzą na rynek. Sytuacja od kilku miesięcy ich nie rozpieszcza. Nic dziwnego, że pojawia się coraz więcej pytań o przyszłość branży.

Aktualizacja: 11.07.2018 21:28 Publikacja: 11.07.2018 21:00

Maklerom wiatr znowu mocniej wieje w twarz

Foto: Adobe Stock

Spadające obroty na GPW, brak znaczących IPO czy zawirowania na rynku obligacji korporacyjnych sprawiły, że maklerzy drżą dziś o swoją przyszłość. Nie od dziś bowiem wiadomo, że maklerzy są uzależnieni w dużej mierze od koniunktury giełdowej i aktywności inwestorów. Te pozostawiają sporo do życzenia. Średni obrót akcjami na GPW w II kw. wyniósł 787 mln zł. Oznacza to istotne spadki, bo jeszcze w I kw. było 865 mln zł, a w II kw. 2017 r. prawie 974 mln zł.

– Na pewno I półrocze było wymagającym okresem. Na rynku widać było, że inwestorzy szukają przede wszystkim bezpiecznych rozwiązań. Wystarczyło spojrzeć choćby na wyniki sprzedaży funduszy. Napływy pojawiały się głównie do funduszy pieniężnych i funduszy obligacji, a odpływy były widoczne z funduszy absolutnej stopy zwrotu i funduszy akcji – mówi Krzysztof Prasał, prezes DI Xelion.

Czytaj także: W czwartek #zapytajDietla, czyli wszystko co chcesz wiedzieć o giełdzie

Do posuchy na rynku wtórnym dochodzi marazm na rynku pierwotnym. W I połowie roku doszło do pięciu debiutów na głównym parkiecie, a wartość przeprowadzonych IPO wyniosła niecałe 280 mln zł. Dla porównania – sześciu debiutantów z I połowy 2017 r. przeprowadziło oferty o łącznej wartości 2,3 mld zł.

– Na pewno I półrocze, a w szczególności II kw., to był trudny okres. Inwestorzy ograniczyli aktywność na GPW, spadły wyceny na rynku wtórnym, a to z kolei spowodowało, że trudniej było uplasować akcje w ofertach pierwotnych – mówi Tomasz Bardziłowski, wiceprezes Vestor DM. Swoje piętno odciska GetBack. Problemy płynnościowe windykatora sprawiły, że pojawiły się także kłopoty na rynku obligacji korporacyjnych, z którym jeszcze nie tak dawno branża wiązała wielkie nadzieje. Dziś maklerzy mówią wprost, że nie bardzo mają co sprzedawać, a jeśli nawet pojawi się jakaś oferta, to i tak trudno przekonać do niej inwestorów.

Krzysztof Polak, dyrektor BM Alior Banku, nie ukrywa, że sytuacja wygląda źle. – Kolejne obszary działalności tracą biznesowo na znaczeniu. Działalność brokerska jest coraz mniej rentowna, mamy do czynienia z istotnym ograniczeniem rynku forex, chociażby za sprawą dostosowania do interwencji produktowej ESMA (europejskiego nadzoru giełd i papierów wartościowych – red.), rynek obligacji korporacyjnych jest poturbowany, a do tego dochodzą istotne zmiany w zakresie oferty funduszy inwestycyjnych i możliwości uzyskiwania przychodów w dotychczasowym modelu – wylicza Polak. Podkreśla, że wszystko to dzieje się równolegle do stale rosnących kosztów działania i konieczności wprowadzania szeregu zmian o charakterze regulacyjnym. – Branża, a także cały rynek, stoi w obliczu istotnej zmiany modelu funkcjonowania pośredników i wyzwań w zakresie optymalnego modelu biznesowego, gwarantującego osiąganie pozytywnych wyników – zaznacza Polak.

Maklerzy nerwowo czekają na dopływ kapitału na GPW, który pozwoli znowu złapać im oddech. – Duże nadzieje wiążemy z pracowniczymi planami kapitałowymi, jednak martwić może fakt, że wejście w życie tego programu jest przesuwane w czasie. Do czasu uchwalenia ustawy o PPK cały rynek i branża będą trwały w zawieszeniu, tak jak to było choćby zaraz po przegłosowaniu brexitu, kiedy rynek praktycznie zamarł. To zmusi domy maklerskie z jednej strony do poszukiwania nowych źródeł przychodów. Brokerzy będą musieli wejść w nowe obszary działalności, np. zainteresować się rynkiem venture capital, by uniezależnić się trochę od bieżącej koniunktury giełdowej. Z drugiej strony zapewne część firm zacznie ograniczać koszty, przynajmniej do czasu poprawy koniunktury – twierdzi Bardziłowski.

Spadające obroty na GPW, brak znaczących IPO czy zawirowania na rynku obligacji korporacyjnych sprawiły, że maklerzy drżą dziś o swoją przyszłość. Nie od dziś bowiem wiadomo, że maklerzy są uzależnieni w dużej mierze od koniunktury giełdowej i aktywności inwestorów. Te pozostawiają sporo do życzenia. Średni obrót akcjami na GPW w II kw. wyniósł 787 mln zł. Oznacza to istotne spadki, bo jeszcze w I kw. było 865 mln zł, a w II kw. 2017 r. prawie 974 mln zł.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Najdroższe akcje. Warto je mieć?
Giełda
Bez wyraźnego kierunku na GPW. WIG20 powyżej poziomu 2500 pkt.
Giełda
Indeksy spółek węglowych eksplodowały. Efekt zapowiedzi Ministerstwa Przemysłu
Giełda
Kontrariańska fala podmywa Wall Street. Ameryka wcale nie jest taka wyjątkowa
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Giełda
Hossa gra kolejny akord na GPW