Kurs akcji Ubera miał eksplodować, ale nieudany debiut sprawił, że tego kandydata na nowego Amazona zakwalifikowano do grona niewypałów.

Już na starcie notowań akcje Ubera zanurkowały o nawet o 8,8 proc. Na koniec sesji papiery tej spółki kosztowały tylko 41,57 USD wobec ceny z oferty pierwotnej na poziomie 45 USD.

W ten sposób oferta Ubera znalazła się w wąskim gronie dużych IPO, które w dniu debiutu zanotowały spadek notowań. Kapitalizacja tej firmy skurczyła się do 46,7 mld dolarów.

Oczywiście, jak zastrzega Bloomberg, pierwszy dzień notowań niekoniecznie przesądza o losie akcji. Ale wyboiste otwarcie Ubera zaskoczyło inwestorów liczących na bardziej radosny debiut.