Kwadrans po rozpoczęciu notowań w Warszawie indeks największych firm WIG20 zjechał 0,2 proc. pod kreskę. Słabość warszawskiego parkietu kontrastuje z kolorem zielonym obecnym na wielu pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy przejawiają większą ochotę do kupowania akcji. Większość głównych indeksów na rozwiniętych giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania na plusach, choć skala zwyżek jest ograniczona. Nieco z tyłu zostały rynki z naszego regionu, gdzie więcej do powiedzenia mają sprzedający.

Słabsze zachowanie krajowego rynku w czwartkowy poranek zawdzięczamy przede wszystkim przecenie walorów KGHM, którym ciąży korekta cen na rynku miedzi. Sprzedający uaktywnili się też na papierach spółek rafineryjnych - PKN Orlen i Lotosu. Z kolei na drugim biegunie, wśród drożejących papierów, pozytywnie wyróżniają się Pekao i spółki energetyczne.

Na szerokim rynku akcji więcej do powiedzenia mają kupujący, dlatego w czwartkowy poranek w niewielkiej przewadze były drożejące walory. Negatywnie wyróżnia się Budimex, który jest w czołówce najmocniej przecenionych papierów po publikacji rozczarowujących wstępnych wyników za I kwartał.