Pisząc o politycznej niepewności mam na myśli sytuacji we Włoszech i Hiszpanii. Na Półwyspie Apenińskim prezydent Włoch, Sergio Mattarella, nie zaakceptował kandydatury eurosceptyka na stanowisko ministra finansów rządu Liga – Ruch 5 Gwiazd i zapowiedział powołanie rządu technicznego, co zdaniem ekspertów będzie skutkować kolejnymi wyborami na jesieni. - Poza tym w piątek mamy głosowanie w Hiszpanii na temat wotum nieufności wobec rządu Rajoya, a po drodze mamy np. dane z Niemiec - jutro sprzedaż detaliczną i ceny importu – dodaje Tomasz Witczak, analityk FMCM. Taka atmosfera nie sprzyja rynkom akcji, co widać było po wtorkowym poranku. WIG20 po 30 min handlu spadał o 0,5 proc. do 2206 pkt, co oznacza, że jest o włos od technicznego wsparcia na 2200 pkt. Jest to dołek trwającej od stycznia tendencji spadkowej, więc jego przebicie będzie sygnałem do kontynuacji wyprzedaży. Można więc powiedzieć, że z punktu widzenia analizy technicznej dziś ważą się losy średnioterminowego układu sił w segmencie blue chips. Niestety w pozostałych segmentach też nie jest najlepiej. W ubiegłym tygodniu mWIG40 i sWIG80 wybiły nowe tegoroczne dna, co oznacza, że nadal pozostają pod kontrolą niedźwiedzi. Dziś rano pierwszy zyskiwał 0,3 proc., a drugi spadał o 0,2 proc. Jakby tego było słabe nastroje panowały dziś na innych europejskich parkietach. DAX i CAC40 traciły rano po blisko 0,6 proc.

Dziś istotne będzie otwarcie sesji w USA, zwłaszcza, że wczoraj rynek miał wolne. Poza tym poznamy odczyty indeksu cen domów S&P/Case-Shiller oraz indeksu zaufania konsumentów Conference Board.