Dopiero po rejestracji stowarzyszenia starosta lub prezydent może nadzorować działalność takiej organizacji. To konsekwencja bardzo szerokiego rozumienia wolności zrzeszania się.
Czytaj także: Stowarzyszenie i jego jednostki
W efekcie organ sprawujący nadzór nad działalnością stowarzyszenia nie jest uczestnikiem postępowania w sprawie jego rejestracji oraz stosownych zmian w tym w rejestrze. To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.
Wokół sopockich kortów
Kwestia ta wynikła w trwającym od dłuższego czasu sporze między działaczami i członkami Sopockiego Klubu Tenisowego nie tylko o władzę w tym klubie, ale też o władanie sporną nieruchomością opodal tamtejszego Grand Hotelu wykorzystywaną przez tenisistów. Na spór składa się kilka procesów. Ten dotyczył zmian we władzach stowarzyszenia, które nadzorował – a być może i nadzoruje, bo o to jest też spór – prezydent Sopotu. A jest nim od 20 lat Jacek Karnowski.
W tym postępowaniu formalnie chodzi o rejestrację nowych władz stowarzyszenia w nowej siedzibie – przeniesionej przez cześć „zbuntowanych" członków z nadmorskiego kurortu do Siedlec na wschodzie Mazowsza.