Ulubiony film we własnym domu

Kilkadziesiąt kin stworzyło platformę z ambitnym repertuarem. Ta formuła będzie popularna nawet po pandemii.

Aktualizacja: 06.05.2020 21:35 Publikacja: 06.05.2020 18:15

Nominowane do Oscara niemieckie „Obrazy bez autora”

Nominowane do Oscara niemieckie „Obrazy bez autora”

Foto: Mat. Pras.

Koronawirus niesie widmo bankructwa zwłaszcza małym kinom, ale one próbują się bronić uruchamiając działalność w Internecie. – Gdy 12 marca kina zostały zamknięte, od razu zaczęłam szukać alternatywnego rozwiązania – mówi Marynia Gierat, szefowa krakowskiego Kina Pod Baranami.

W Nowej Zelandii znalazła firmę Shift72, która pomaga przygotować targi organizatorom festiwalu w Cannes, obsługiwała festiwal South By South West w Austin w USA,przeniosła do sieci poświęcone dokumentowi duńskie CPH:DOX. Z jej pomocą powstało oprogramowanie internetowego e-Kina Pod Baranami, które ruszyło 12 kwietnia.

Bonus po projekcji

Zaczęło się bez wielkiej kampanii informacyjnej i promocyjnej, a jednak widzowie zareagowali szybko. Dziś można „wybrać się” pod Barany na dwa sposoby. Skorzystanie linku do filmu przez 48 godzin kosztuje 15 zł. Kino proponuje też zmieniające się cykle kuratorskie – na przykład teraz „Spojrzenie na Północ”, „Czas kobiet” , „Seryjni mordercy”, „Rodzina na dobre i na złe” czy „Górskie opowieści”. Ale niektóre tytuły można również, za tę samą cenę, obejrzeć na seansie o określonej godzinie.

– To namiastka kina, gdzie wszyscy przeżywają film razem. Bonusem jest rozmowa po projekcji – mówi Marynia Gierat. Na przykład po środowym seansie filmu „Biały, biały dzień” widzowie mogli wziąć udział w dyskusji z Polakami mieszkającymi w Islandii. Na platformę streamingową zostały też przeniesione cykle dyskusyjne: Studencki Nocny Klub Filmowy oraz Spotkania Młodych Amatorów Kina.

Marynia Gierat nie ujawnia, ilu widzów przyciąga wirtualne kino, ale mówi: – W naszych salach by się nie zmieścili, a łącznie liczą 270 miejsc. I są to nie tylko mieszkańcy Krakowa.

Warszawskie, liczące niewiele ponad 50 miejsc, kino Amondo też otworzyło wirtualną salę. Seanse odbywają się codziennie, o godzinie 18.W repertuarze są filmy, które gościły na dużym ekranie w ostatnim czasie, ale i takie, które do kin nie zdążyły trafić, choćby nominowane do Oscara i Złotego Globu „Obrazy bez autora” czy piękne „Jezioro dzikich gęsi”. W majowy weekend organizatorzy zaproponowali Przegląd Kina Włoskiego, na który zapisało się w mediach społecznościowych prawie 6 tysięcy osób. Zainteresowanie było tak duże, że na każdy film trzeba było uruchomić dodatkowe sale.

– Ten projekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – mówi Agnieszka Zając z kina Amondo. – Ludzie piszą do nas maile, że wielką radość sprawia im oglądanie filmu „razem” z innymi.

W najbliższym czasie planowane są przeglądy, m.in kina francuskiego i południowo-amerykańskiego, także spotkania z twórcami.

Ratunek dla małych

Stowarzyszenie Kin Studyjnych zrzesza ponad 200 małych placówek – samorządowych i prywatnych. Dziś są one w znacznie trudniejszej sytuacji. – Tworzymy więc platformę internetową, na której widzowie będą mogli oglądać tytuły, jakie zwykle do nas trafiają: ambitne, artystyczne – mówi prezes Stowarzyszenia Marlena Gabryszewska.

Na razie akces zgłosiło 48 należących do sieci placówek. – Tego na polskim rynku jeszcze nie było – tłumaczy Gabryszewska. – Chcemy zbudować przestrzeń wspólną dla wszystkich kin studyjnych, pamiętając, że każde ma nieco inny charakter i dociera do innego widza. Dlatego szefowie kin będą programowali własne wirtualne sale, a widz kupując bilet będzie wchodził na platformę ze strony swojego ulubionego kina. Będziemy także organizować wydarzenia wspólne: spotkania online, zamknięte pokazy edukacyjne, przeglądy tematyczne oraz festiwale filmowe. Pierwszym z nich będzie Wiosna Filmów.

Realizacja techniczna takiego przedsięwzięcia nie jest łatwa. – Rozmawialiśmy z sześcioma firmami z różnych krajów i kontynentów. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na firmę polską, która wcześniej przygotowała platformę Ninateki. I jako jedyna sprostała naszym wymaganiom. Co więcej, zaoferowała nam ułatwienia dla osób niewidomych i niedosłyszących – mówi Marlena Gabryszewska.

Przy takich przedsięwzięciach zawsze pozostaje otwarte pytanie o prawa licencyjne do wyświetlania filmów online. Tu również rozmowy z dystrybutorami i producentami bierze na siebie Stowarzyszenie. Dzięki temu nie będą oni musieli podpisywać umów i tracić czasu na negocjacje z kilkudziesięcioma podmiotami.

Nowa platforma ma ruszyć w drugiej połowie maja. Jest sposobem na przetrwanie pandemii, ale Marlena Gabryszewska wierzy, że ta forma uczestnictwa w kulturze filmowej sprawdzi się również w „normalnych” czasach.

– W Wielkiej Brytanii czy w Niderlandach podobne platformy istnieją od dawna i doskonale sobie radzą – mówi. – Nie odbierają kinom widzów. Przeciwnie, są dla nich wsparciem, znacznie poszerzając publiczność. Są szansą dla filmów artystycznych, zazwyczaj szybko schodzących z ekranów, gdy każdy tydzień przynosi kilkanaście atrakcyjnych tytułów. Jest to wreszcie propozycja dla ludzi, którzy z powodów rodzinnych tudzież logistycznych nie korzystają na co dzień z kin tradycyjnych, co nie znaczy, że nie pragną rozrywki wysokiej jakości.

W czasie pandemii poznaliśmy wielką siłę Internetu, również jego funkcję kulturotwórczą. Wirtualne zwiedzanie muzeów, przedstawienia teatralne w sieci, e-kina.Wydaje się, że ta forma promocji i obcowania ze sztuką zostanie z nami na dłużej.

Koronawirus niesie widmo bankructwa zwłaszcza małym kinom, ale one próbują się bronić uruchamiając działalność w Internecie. – Gdy 12 marca kina zostały zamknięte, od razu zaczęłam szukać alternatywnego rozwiązania – mówi Marynia Gierat, szefowa krakowskiego Kina Pod Baranami.

W Nowej Zelandii znalazła firmę Shift72, która pomaga przygotować targi organizatorom festiwalu w Cannes, obsługiwała festiwal South By South West w Austin w USA,przeniosła do sieci poświęcone dokumentowi duńskie CPH:DOX. Z jej pomocą powstało oprogramowanie internetowego e-Kina Pod Baranami, które ruszyło 12 kwietnia.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Film
„Biedne istoty” już na Disney+. Film z oscarową Emmą Stone błyskawicznie w internecie
Film
Dżentelmeni czyli mocny sojusz dżungli i zoo
Film
Konkurs Główny „Wytyczanie Drogi” Mastercard OFF CAMERA 2024 – znamy pierwsze filmy
Film
„Pamięć” Michela Franco. Ludzie, którzy chcą zapomnieć ból
Film
Na co do kina w weekend? Trzy filmy o skomplikowanych uczuciach