Reklama
Rozwiń

Cichocki: Czy możliwa jest normalność

Polska tradycja polityczna zawsze bardziej opierała się na silnym konflikcie i polaryzacji niż na konsensusie.

Aktualizacja: 16.09.2018 18:55 Publikacja: 16.09.2018 18:10

Marek A. Cichocki

Marek A. Cichocki

Foto: archiwum prywatne

Pod tym względem lata 90. były więc raczej wyjątkiem niż regułą. Zresztą ówczesne poczucie stabilności status quo zbudowanego w wyniku porozumień Okrągłego Stołu i „bezkrwawej rewolucji" brało się przede wszystkim z zewnętrznej presji takich czynników, jak postkomunistyczna transformacja i integracja europejska, oraz z przekonania, że można zbudować demokrację, w której sporą część politycznego spektrum da się zamknąć w obrębie rezerwatu.

Z tej perspektywy III RP jako efekt umowy Okrągłego Stołu naprawdę przestała dzisiaj istnieć. Zapowiedzi lidera PO – że po odzyskaniu władzy w Polsce wprowadzony zostanie w życie akt całkowitej odnowy, że nowy rząd zwróci się do obywateli i rozpisze referendum i że obecne zmiany zostaną unieważnione przez nowe ustawy – pokazują, że w polityce czeka nas dokładnie to samo, co jest teraz, tylko jeszcze bardziej.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Największy błąd Putina. Czy Trump zmusi go, by siadł do stołu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy się zbroją
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama