„K..., przestańcie ciągle pieprzyć, że jak był PRL, to coś tam, a jak rządziła PO, to ch... wie co". „Wasza przeszłość to nie jest moje życie!". „Moje życie dzieje się teraz". „Moje życie to j... umowy śmieciowe". To na początek. A może coś ze środka? „P... pogarda dla praworządności. P... homofobia. P... ksenofobia". „Brak edukacji seksualnej. W ogóle ch... system edukacji, który mnie do niczego nie przygotował". „Bylibyśmy totalnymi bezmózgami, gdyby nie nasi nauczyciele cudowni, zawsze pogardzani, zawsze niedoceniani, k...". I puenta: „Nie ma idealnego kandydata? Ch... z tym, zagłosuję na mniejsze zło. Bo mniejsze zło jest lepsze niż większe zło. Bo jak nie zagłosuję, to inni wybiorą za mnie. Wybiorą za nas. Wybiorą ch...". „Wybory są jak prezerwatywa. Zabezpiecz się, bo będziesz mieć przej...". „Głosuj. Od tego zależy twoje życie".

Tak wygląda dzisiaj „Gniew młodych", jak głosi tytuł spotu. Proszę wybaczyć te przydługie cytaty, ale chciałem, żeby wybór był naprawdę reprezentatywny. A że dzieło mną wstrząsnęło, dałem po kawałku z początku, środka i końca. Zapewniam, że wybór był trudny, bo ten dwuminutowy filmik to prawdziwa kopalnia mądrości. Zresztą zachęcam do obejrzenia. Młodzieżowy spot profrekwencyjny zobaczyło już w mediach społecznościowych kilkaset tysięcy ludzi. Czy zachęcił kogoś do głosowania w wyborach prezydenckich („najważniejszych od 1989 roku"), śmiem wątpić. Chociaż z drugiej strony, jak się nad tym głębiej zastanowić, to mnie jednak zachęcił...

Oto w spocie „Gniew młodych" oglądamy kilkunastu ludzi z pokolenia trzydziestolatków (wiek na oko między 25 a 30 lat), w tym znanego z głównej roli w „Bożym Ciele" aktora Bartosza Bielenię. Nie są to z pewnością ludzie należący do tzw. wykluczonych, niegdyś zwanych marginesem. Sprawiają raczej wrażenie osób bliskich elicie. Tymczasem z ich wypowiedzi wynika, że są socjopatami nieradzącymi sobie z emocjami. Czekającymi, aż ktoś wszystko załatwi i weźmie odpowiedzialność za świat wokół nich. Do tego nie potrafią sklecić dwóch zdań bez bluzgów, a jak już ktoś to umie, to wydobywa z siebie roszczeniowy bełkot.

I to jest jakiś powód, żeby pójść na te wybory. Nie dajmy im się przegłosować. Z elitami, które wybiorą tacy ludzie, albo, nie daj Boże, z nimi samymi u steru państwa przyszłość Polski prezentuje się naprawdę źle.