Nie ma obelg, których byśmy już nie słyszeli, ani podłości, do których by się nie posunięto, byle zaszkodzić przeciwnikom. A w zasadzie wrogom, bo tak się dziś traktuje ludzi o innych poglądach. Człowiek nieogarnięty obsesją, widzący racje obu stron i średnio zainteresowany polityką czuje się dziś w naszym kraju osaczony. Myślę, że nie jestem w takich odczuciach odosobniony.

Dlatego opublikowane w walentynki wyniki pierwszych od kilkunastu lat badań „Jak kochają Polacy?" mogą być dla niektórych zaskoczeniem. Oto w społeczeństwie tak podzielonym, że nawet fakty kwestionuje się na podstawie poglądów, są rzeczy, które łączą. 90 procent Polaków, bez względu na to, czy są zwolennikami PiS czy PO, uważa na przykład, że miłość nadaje życiu sens. Prawie 80 procent wierzy w miłość na całe życie i twierdzi, że doświadcza tego uczucia codziennie.

I jak to pogodzić z dojmującym doświadczeniem codziennej nienawiści w życiu publicznym? Zamiast odpowiedzi anegdota. Oto firma Amazon opublikowała niedawno zdumiewającą informację na temat wirtualnej asystentki Alexy. Oto w roku 2017 Alexie oświadczyło się milion osób (nie piszę mężczyzn, bo ich płeć nie jest znana). Pewnie byli wśród nich także jacyś Polacy. Dlaczego proponują małżeństwo awatarowi? Bo w świecie wirtualnym obowiązują inne prawa niż w życiu. A polityka to jest właśnie świat wirtualny, przecież 99 procent z nas nigdy nie widziało z bliska znienawidzonego „Kaczora" czy innego Tuska. I w sumie nawet nie ma ochoty ich oglądać.

W świecie realnym polski Janusz doświadcza codziennej bliskości swojej Grażyny, a Seba swojej Sandry. I nie w głowie mu Alexa. Bo przecież o to właśnie w życiu chodzi. Bo, jak mówi Emily Dickinson, miłość jest wszystkim, co istnieje.

Autor jest zastępcą dyrektora Programu III Polskiego Radia