Opozycja mówi, że rząd ciągle zmienia strategię i nie wiadomo, kiedy ani co nowego wymyśli. Powyższe świadczy o braku zrozumienia podstawowych zasad walki z wrogiem. Najbardziej skuteczny atak jest ten z zaskoczenia. Trudna do przewidzenia polityka rządu trzyma Covid-19 w szachu. Parszywy wirus nie wie, z której strony rząd mu przyłoży. Jakby rząd publicznie ogłosił swoją strategię – w przyszłym tygodniu otwieramy piwiarnie i zamykamy stoki narciarskie – to covid jutro by czekał przy kuflu piwa, zamiast marznąć na stokach narciarskich.

Opozycja zarzuca rządowi, że zostawił na lodzie tysiące małych przedsiębiorstw. Najwyraźniej opozycja nie rozumie, jak funkcjonuje budżet państwa. Przecież z rządowej kasy trzeba nie tylko pokryć koszty szczepionki czy 500+. Z tej samej kasy trzeba zapłacić za telewizję publiczną, za różne ciepłe posady w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, za diety członków Krajowej Rady Sądownictwa i za policję broniącą nas przed feministkami. Jak uwielbiane przez opozycję sądy nakażą państwu odszkodowanie dla takich ludzi jak Giertych czy Czarnecki, to te pieniądze też pójdą z budżetu państwa, podobnie jak kary, które nakłada Komisja Europejska.

Jeśli mówimy o Europie, to opozycja demagogicznie twierdzi, że rząd odwraca się plecami do UE. Przecież na ostatnim szczycie w Brukseli nasz rząd grał pierwsze skrzypce. Pisały o tym wszystkie zagraniczne gazety. W efekcie czego już w Europie wiedzą, że łamanie praworządności to nasza narodowa specjalność. Nasz premier jest teraz tak sławny jak Robert Lewandowski, choć nie bierze pieniędzy z Monachium. Ponadto ilekroć opozycja krytykuje rząd za idiotyczne rozwiązania w zwalczaniu pandemii, rząd słusznie przypomina, że wziął przykład z innych krajów europejskich, w tym nawet Niemców (nie pamiętam, by rząd się chwalił, że wziął przykład z Kuby czy Mongolii).

Opozycja niesłusznie też mówi o fiasku polityki rządu wobec USA. Przecież zamach na demokrację w Waszyngtonie był inspirowany wydarzeniami na Węgrzech i w Polsce. Jak opozycja była przy władzy, to działo się na odwrót: rząd polski ślepo budował demokrację na wzór amerykański. Dziś wiemy, jaki to był marny wzorzec. Nawet nie było milicji broniącej dostępu do Kongresu, a media społecznościowe zabroniły rządowi uprawiać propagandę. Czy TVP kiedyś potraktowała naszą głowę państwa w sposób, w jaki amerykańską potraktował Facebook czy Twitter? My wiemy, jak pałować, tych, którzy demonstrują przed Sejmem.

Polacy mają dość narzekań i złych wieści. Hasłem na rok 2021 powinno być: jest dobrze i będzie jeszcze lepiej! Nawet Rada Wolności Słowa nie ocenzuruje takiego hasła. Witam w Republice Absurdu.