W poniedziałek Trybunał orzekł, że oprócz sytuacji wyjątkowej i bezwzględnie koniecznej do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej. Za złamanie tego zakazu grozi 100 tys. euro kary dziennie. Trybunał stwierdził, że należy uwzględnić wniosek Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych, czyli potwierdzić nakaz natychmiastowego wstrzymania wycinki w puszczy do czasu rozstrzygnięcia sporu między Polską a Komisją Europejską. Gdyby jednak Komisja uznała, że Polska nie przestrzega postanowienia Trybunału, będzie mogła zażądać nowego postępowania. Jeżeli wówczas Trybunał potwierdzi, że wycinka jest kontynuowana, nakaże Polsce zapłatę na rzecz Komisji kary pieniężnej w wysokości co najmniej 100 tys. euro dziennie.

Minister zapowiedział, że w grudniu Trybunał zajmie się istotą sporu między Polską a Komisją Europejską, czyli czy Polska faktycznie łamie unijne dyrektywy: ptasią i siedliskową w Puszczy Białowieskiej. - To jest dezinformacja Komisji Europejskiej przez koła, nazwijmy to, "ekocentryczne” z Polski i KE daje im wiarę - powiedział Szyszko w TVP Info. - Polska w zamian za to rewanżuje się danymi i konkretnymi stwierdzeniami, konkretnymi danymi, i mam nadzieję, że 12 grudnia dojdzie do rozprawy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, gdzie pokażemy, i to zdecydowanie, że Polska rzeczywiście ma rację i Polska naprawdę reprezentuje prawo UE - zapowiedział. - I to nie Polska powinna być karana, tylko powinni być karani ci, co dezinformują i w gruncie rzeczy zdezinformowali KE - dodał minister.

Na pytanie, czy w Puszczy wciąż prowadzona jest wycinka, Szyszko odrzekł, że winę za stan lasu odpowiada koalicja PO-PSL. - Cały czas na terenie Puszczy Białowieskiej, odkąd PiS objęło władzę, są prowadzone działania ochronne, zmierzające do naprawy tego, co zostało zepsute w roku 2012 przez poprzednią koalicję rządzącą, która przyjęła zupełnie inny sposób użytkowania terenów leśnych na terenie trzech nadleśnictw gospodarczych Puszczy Białowieskiej, które tętniły kiedyś bioróżnorodnością i z tego też powodu wpisano jest na listę dziedzictwa przyrodniczego Europy w układzie Natura 2000 - odrzekł.

Trybunał zobowiązał Polskę, by wskazała z uzasadnieniem na te z działań "aktywnej gospodarki leśnej", które zamierza kontynuować ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Resort środowiska powtarzał, że jego działania w Puszczy prowadzone są właśnie w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. KE podkreślała, że interpretacja przyjęta przez władze w Warszawie jest zbyt szeroka, dlatego konieczna jest groźba kar, by powstrzymać wycinkę.

Rzecznik KE Margaritis Schinas zapowiedział, że Komisja sprawdzi zgodnie z wyznaczonym terminem, czy Polska zaprzestała wycinki w Puszczy Białowieskiej.