W grudniu 2015 r. zakończył się rządowy program praktyk. Ministerstwa, urzędy centralne czy wojewódzkie miały przygotować 16 tys. miejsc dla studentów. Jak jednak wynika z informacji szefa służby cywilnej, nie udało się osiągnąć celu, czyli jednego miejsca praktyk na 20 zatrudnionych.
Ostatecznie zaoferowano 13 755 miejsc, z których studenci wykorzystali 11 700. Oznacza to, że urzędy przygotowały jedno miejsce na 23 zatrudnionych. Jeden praktykant przypadał na 27 zatrudnionych. Chętnych byłoby więcej, gdyby nie problemy organizacyjne.
Szef służby cywilnej wskazuje na niezgodność czasu trwania programu z kalendarzem roku akademickiego – w momencie rozpoczęcia programu trwał już drugi semestr. Część studentów zainteresowanych praktykami już je odbyła lub podjęła działania zmierzające do ich podjęcia.
Problemem była też zbyt krótka, a co za tym idzie mało efektywna akcja informacyjna. Mimo że szef służby cywilnej oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego podjęli działania informacyjne, nie udało się dotrzeć z przekazem do wszystkich studentów i uczelni. Te ostatnie wykazały niewielkie zainteresowanie programem.
Problemem mogło być też to, że administracja za praktyki nie płaciła. Część studentów rezygnowała z nich po uzyskaniu informacji, że są bezpłatne.