Połowa Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, Kanada i Ukraina zdecydowały w poniedziałek o wydaleniu rosyjskich dyplomatów ze swoich stolic. – Polska podjęła decyzję o wydaleniu czterech rosyjskich dyplomatów. Decyzja została dziś przekazana rosyjskiemu ambasadorowi w Warszawie. Dyplomaci mają czas do północy 3 kwietnia, by opuścić terytorium RP – powiedział minister Jacek Czaputowicz na specjalnie zwołanej konferencji prasowej o godz. 15 w poniedziałek.
W tym samym momencie w Warnie oświadczenie wygłosił Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, który poinformował, że w sumie już 14 państw UE podjęło decyzję o sankcjach dyplomatycznych wobec Rosji. Dyplomatów, a właściwie rosyjskich agentów w placówkach dyplomatycznych w krajach UE, wydalą też: Francja (4), Niemcy (4), Czechy (3), Litwa (3), Włochy (2), Holandia (2), Dania (2), Łotwa (1), Estonia (1), Rumunia (1), Chorwacja (1), Szwecja (1), Finlandia (1), Węgry (1). Wcześniej na taki krok zdecydowała się Wielka Brytania, na terenie której doszło do próby zamordowania byłego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki środkiem typu nowiczok.
Skoordynowana akcja
Sprawa reakcji na to wydarzenie pojawiła się już w ubiegłym tygodniu. W ostatni piątek nie udało się uzyskać jednomyślności UE w sprawie sankcji dyplomatycznych, stąd indywidualne, ale skoordynowane odnośnie do momentu ogłoszenia i typu sankcji decyzje poszczególnych państw UE. W piątek rozważano jeszcze, czy wydalać dyplomatów rosyjskich, czy może wezwać na konsultacje do stolic państw UE ambasadorów narodowych w Moskwie. Zdecydowano się na bardziej dotkliwy dla wizerunku Rosji krok. Wcześniej na zgodny wniosek całej Unii wezwano do Brukseli na konsultacje ambasador UE w Moskwie. Markus Ederer jest w stolicy Belgii od niedzieli, rzeczniczka unijnej dyplomacji nie była jednak w stanie sprecyzować, kiedy wróci do Moskwy.
Decyzja 14 państw UE jest aktem solidarności wobec jednego z państw członkowskich, bez precedensu w historii dyplomacji. Przychodzi w momencie, gdy Wielka Brytania negocjuje wyjście z UE. – Dzisiejsza nadzwyczajna międzynarodowa akcja naszych sojuszników przejdzie do historii jako największe zbiorowe wydalenie rosyjskich agentów i pomoże w obronie naszego wspólnego bezpieczeństwa. Rosja nie może bezkarnie łamać międzynarodowych reguł – skomentował Boris Johnson, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Sankcje nie ograniczają się do wydalenia dyplomatów. Litwa już poinformowała, że dodatkowo 23 obywateli Rosji dostało zakaz wjazdu na teren tego kraju, objęła też sankcjami 21 osób na podstawie tzw. prawa Magnickiego. Oznacza ono zakaz wjazdu oraz zamrożenie aktywów osób zamieszanych w prześladowania Siergieja Magnickiego, rosyjskiego prawnika, który śledził korupcję na szczytach rosyjskiej władzy. Zmarł w rosyjskim więzieniu w 2009 roku. Litwa jest jednym z krajów, obok USA, Wielkiej Brytanii, Estonii i Kanady, które przyjęły prawo Magnickiego albo jako osobną ustawę, albo jako uzupełnienie innych przepisów. Podobny krok rozważają Dania i Szwecja.