Reklama

Bośnia i Hercegowina: Pomoc z Moskwy niemile widziana

Bośnia i Hercegowina nie wpuściła rosyjskiego wojskowego konwoju medycznego.

Aktualizacja: 05.05.2020 21:34 Publikacja: 05.05.2020 18:51

Bośnia i Hercegowina: Pomoc z Moskwy niemile widziana

Foto: fot. Shutterstock

– Mamy własne oddziały, które wyszkolono w prowadzeniu dezynfekcji. Mamy wystarczająco środków i powinniśmy opierać się na własnych zasobach – powiedział o problemach rosyjskiej pomocy przewodniczący prezydium Bośni i Hercegowiny (kolektywnego szefa państwa) Šefik Džaferović.

Konwój składający się z pięciu samochodów, w których jechało 25 wojskowych lekarzy, utknął na przejściu granicznym, mimo że o taką pomoc poprosił Moskwę jeden z bośniackich polityków – Dragan Čović. Rosjanie w drugiej połowie kwietnia dezynfekowali różne obiekty w Republice Serbskiej (będącej jedną z części Bośni i Hercegowiny). Na stałe jednak stacjonują w Belgradzie, dokąd wojskowi przybyli na początku kwietnia.

Teraz mieli odkażać jeden ze szpitali w Mostarze. O to prosił ich były chorwacki członek prezydium BiH Čović, obecnie przewodniczący izby wyższej bośniackiego parlamentu. Ale natknął się na opór muzułmańskich polityków. Najwyższe władze składają się z przedstawicieli Serbów, Chorwatów i bośniackich Muzułmanów. Rzadko kiedy przedstawiciele wszystkich grup są w stanie się porozumieć.

Teraz Džaferović stwierdził, że nie otrzymał w sprawie konwoju ani opinii ministerstw, ani decyzji prezydium rządu. Tłumacząc, dlaczego wcześniej rosyjskich wojskowych wpuszczono do Republiki Serbskiej, wyjaśnił, że Rosjanie nie poinformowali, iż chodzi o konwój wojskowy.

Reklama
Reklama

Obecnie w Bośni i Hercegowinie obowiązują bardzo ostre zasady kwarantanny, w tym zakaz poruszania się po drogach. Wśród wyjątków znalazły się jednak nie tylko karetki pogotowia, ale i pojazdy wojskowe – jeśli należą do sił NATO.

– To czystej wody polityzacja, za którą stoi cały czas rusofobia bośniackich polityków, długi czas wspierana przy pomocy zagranicznych suflerów i lobby – powiedział o decyzji prezydium reprezentujący w nim Serbów Milorad Dodik. Serbowie zarówno z Bośni, jak i Belgradu tradycyjnie szukają wsparcia w Moskwie.

– Čović traci USA, UE, a nawet Chorwację, dlatego zwraca się na wschód i zacieśnia kontakty z przywódcą bośniackich Serbów Dodikiem i Rosją – wyjaśnił z kolei miejscowy analityk Iwan Marić. Przywódca Chorwatów stracił miejsce w prezydium po oskarżeniach o korupcję. Podobne zarzuty ciążą też na Dodiku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Walka o wolność na różnych frontach
informacja „Życia Warszawy”
Biletów na WKD nie kupimy przez aplikację. Przewoźnik rozwiązał umowę z mPay
Kraj
„Rzecz w tym”: Czy Polska może stać się suwerenna żywnościowo?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Warszawa
Warszawski PiS łączy siły z organizacjami pozarządowymi. Wypracują wspólny program?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama