- Myślę, że prezydent jest cały czas w grze - powiedział Paweł Mucha w TVN24. Podkreślił, że "jeżeli chodzi o sytuację związaną z polskim umocowaniem, to mamy ewidentne także sukcesy, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną". Wymienił w tym kontekście wdrażanie postanowień ze szczytu NATO, obecność wojsk amerykańskich w Polsce, miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i wizytę Donalda Trumpa. Podkreślił, że amerykański prezydent postawił Polskę jako wzorzec dla UE, "który zachowuje wartości w Europie i który może być punktem odniesienia dla innych państw europejskich".

Mucha nie przecenia wypowiedzi Merkel i Macrona. Jego zdaniem wpisują się one w kampanie wyborcze - przed wyborami w Niemczech oraz po wyborach we Francji. - Ja byłbym o tyle spokojny, że nie widzę żadnego zagrożenia z perspektywy praworządności w Polsce. Niefortunnie się zdarzyło, że tego rodzaju wypowiedzi w przestrzeni publicznej się pojawiają - podkreślił.

Prezydencki minister stwierdził, że nie jest zwolennikiem wypowiedzi, które "odnoszą się do sytuacji wewnętrznej państw członkowskich ze strony jakichkolwiek przedstawicieli innych państw członkowskich". - Nie każda wypowiedź, która pada w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w kontekście wyborczym, jest tego rodzaju wypowiedzią, na którą powinien reagować prezydent RP.

- Nie dostrzegam wątku żadnych zagrożeń dla praworządności w Polsce i z tymi ocenami, które padają ze strony polityków unijnych, w tym zakresie się nie zgadzam - zadeklarował w TVN24 Paweł Mucha.