Sąd: śmierć teściowej w wypadku nie krzywdzi zięcia

Tylko szczególnie bliskie, niemal wyjątkowe, relacje z teściową i babcią uzasadniają przyznanie zięciowi i wnukom zadośćuczynienia w związku z jej śmiercią na skutek wypadku drogowego.

Aktualizacja: 17.06.2016 11:51 Publikacja: 17.06.2016 10:36

Sąd: śmierć teściowej w wypadku nie krzywdzi zięcia

Foto: 123RF

Maria J. zginęła w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. Jej córka, zięć i dwoje wnuków wystąpili z powództwem o zadośćuczynienie od ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Córka żądała blisko 131 tys. zł, zięć – 30 tys. zł, a małoletni wnukowie po 50 tys. zł.

Ubezpieczyciel wnosił o oddalenie powództwa. Argumentował, że córka ofiary wypadku otrzymała już od niego 20 tys. zł zadośćuczynienia, dalej idące roszczenie było jego zdaniem nieuzasadnione. Zięć z kolei w ogóle nie należy do kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia, gdyż nie wykazał, aby łączyła go z teściową szczególna więź emocjonalna, silniejsza, niż ma to miejsce w sytuacjach typowych. Natomiast wnukowie byli w chwili śmierci babci zbyt mali, by odczuć negatywne emocjonalne skutki zdarzenia. W każdym razie nie było na to dowodów.

Babcią się nie nacieszą

Jak ustalił Sąd Okręgowy, powodowie utrzymywali z mamą i babcią bliską więź - często ją odwiedzali, spędzali z nią wszystkie uroczystości rodzinne i święta. Maria J. często opiekowała się wnukami, wspierała córkę i zięcia także finansowo.

Córka najmocniej przeżyła śmierć matki – bardzo cierpiała z powodu zerwania bliskiej więzi, pogorszenia jakości życia i zmiany planów życiowych (wraz z mężem zamierzali wybudować dom w miejscu zamieszkania rodziców). Musiała z tego powodu podjąć leczenie. Smutek i żal po śmierci Marii J. przeżywali także zięć i starszy wnuk, choć natężenie tych uczuć nie odbiegało od typowych reakcji na tego typu zdarzenia. Wszyscy troje zakończyli już żałobę, są już w dobrej kondycji psychicznej, prawidłowo funkcjonują w codziennym życiu. Zdaniem biegłej młodszy wnuk rzeczywiście był zbyt mały, by strata babci wpłynęła istotnie na jego rozwój i stan zdrowia w sytuacji, gdy byli przy nim obecni rodzice, którzy prawidłowo wypełniali role rodzicielskie.

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkim powodom należała się rekompensata za krzywdę po śmierci matki, teściowej i babci. Tyle, że niższa od żądanej. Na rzecz córki Sąd zasądził 80 tys. zł , zięciowi przyznał 20 tys. zł. Wnukowie dostali po 40 tys. zł, bo Sąd nie znalazł logicznych podstaw, by różnicować ich sytuację: obaj byli tak samo traktowani przez babcię, a do tego młodszy stracił szansę, by się nią nacieszyć .

Ubezpieczyciel zgodził się tylko z tym, że córka powinna otrzymać więcej niż 20 tys. zł za krzywdę spowodowaną śmiercią matki. Jednak jego zdaniem wystarczającą rekompensatą byłoby dodatkowe 40 tys. zł. Natomiast przyznanie zadośćuczynienia zięciowi i wnukom ubezpieczyciel uznał za grubą przesadę i w apelacji zażądał oddalenia w całości ich żądań.

- Sam fakt, iż powodowie zostali pozbawieni korzystania z towarzystwa babci, nie uzasadnia przyznania im zadośćuczynień – stwierdził ubezpieczyciel.

Więź musi być szczególna

Sąd Apelacyjny częściowo podzielił  stanowisko ubezpieczyciela. Otóż uznał, że uzasadnione było tylko przyznanie zadośćuczynienia na rzecz córki oraz starszego wnuka. Także wysokość zasądzonych kwot nie budziła wątpliwości. Natomiast powództwo w zakresie dotyczącym zięcia i młodszego wnuka w ogóle nie zasługiwało na uwzględnienie.

- Przeżycia psychiczne powoda po śmierci teściowej nie wykraczały powyżej typowego poziomu, jak również nie można twierdzić, że relacje tych osób były szczególnie bliskie i wyjątkowe tak, aby uzasadniały zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w oparciu o art. 446 § 4 kodeksu cywilnego, zwłaszcza gdy zważy się, że o zasadności roszczenia o należne zadośćuczynienie można mówić dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy doznanej wskutek śmierci osoby bliskiej – argumentował Sąd.

Natomiast w przypadku młodszego wnuka Marii J. Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że z uwagi na jego wiek trudno mówić o istnieniu po jego stronie świadomości istnienia więzi rodzinnej z babcią.

- Szczególna więź rodzinna pomiędzy powodem i jego babcią nie zdążyła się jeszcze zawiązać na tyle, aby uznać jej zerwanie za podstawę do przyznania temu powodowi zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. – uznał Sąd.

Zmienił więc wyrok Sądu I instancji w ten sposób, że powództwo zięcia i młodszego wnuka w całości oddalił.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 4 grudnia 2015 r. (sygn. akt V ACa 533/15)

jest prawomocny.

Maria J. zginęła w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. Jej córka, zięć i dwoje wnuków wystąpili z powództwem o zadośćuczynienie od ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Córka żądała blisko 131 tys. zł, zięć – 30 tys. zł, a małoletni wnukowie po 50 tys. zł.

Ubezpieczyciel wnosił o oddalenie powództwa. Argumentował, że córka ofiary wypadku otrzymała już od niego 20 tys. zł zadośćuczynienia, dalej idące roszczenie było jego zdaniem nieuzasadnione. Zięć z kolei w ogóle nie należy do kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia, gdyż nie wykazał, aby łączyła go z teściową szczególna więź emocjonalna, silniejsza, niż ma to miejsce w sytuacjach typowych. Natomiast wnukowie byli w chwili śmierci babci zbyt mali, by odczuć negatywne emocjonalne skutki zdarzenia. W każdym razie nie było na to dowodów.

Pozostało 81% artykułu
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara