Komisja jest przekonana, że skarga organizacji europejskich producentów Eurofer na pewien rodzaj stali odpornej na korozję zasługuje na postępowanie wyjaśniające — stwierdził oficjalny dziennik UE w Brukseli. Unia obkładała cłem w ostatnich latach po śledztwach rożne wyroby ze stali w reakcji na zalew nimi Europy po cenach niższych od kosztów produkcji w Chinach z powodu nadprodukcji w tym kraju.
Przedstawiciel chińskiego resortu handlu powiedział, że władze w Pekinie przywiązują dużą uwagę i odczuwają znaczny niepokój w związku z tą sprawą, bo problemy ze stalą w Europie wynikają z małego wzrostu gospodarczego, a zarzucanie Chinom nadmiaru mocy produkcyjnych jest bezpodstawne. Szef departamentu rozwiązywania sporów handlowych, Wang Hejun dodał, że Europa powinna racjonalnie przeanalizować problemy jej sektora hutnictwa stali.
— Nie powinna podejmować błędnych działań protekcjonistycznych w handlu, które ograniczają uczciwą konkurencję — dodał.
Pekin jest takie zirytowany, bo śledztwo wszczęto na kilka dni przed 15. rocznicą przyjęcia Chin do WTO, a uważa, że powinno stosować się nowe reguły w obronie handlu. Zgodnie z istniejącymi przepisami, Unia może porównywać chańskie ceny z cenami z innych krajów — w tym konkretnym przypadku wybrała ceny kanadyjskie, natomiast Pekin utrzymuje, że nie powinno to być możliwe od 11 grudnia.
Komisja Europejska zaproponowała w listopadzie nowy sposób traktowania Chin, ale jej propozycje nadal czekają na zatwierdzenie przez 28 krajów Unii i Parlament Europejski. W brytyjskim sektorze hutnictwa stali zlikwidowano w 2015 r. ok. 5 tys. miejsc pracy z powodu taniego importu z Chin i drogiej energii. Rządy krajów grupy G20 uznały we wrześniu, że nadprodukcja stali to poważny problem. Chiny, na które przypada połowa światowych wytopów i są największym odbiorcą stali, twierdzą, że jest to globalny problem.