W 2020 r. tempo wzrostu polskiej gospodarki zwolni do zaledwie 2,8 proc. zamiast do 3,2 proc. – ocenili ekonomiści mBanku w reakcji na piątkowe dane GUS na temat struktury wzrostu PKB w III kwartale. Jeśli mają rację, przyszły rok będzie pod tym względem najsłabszy od 2013 r. To jednak prognozy pesymistyczne. Przeciętnie ekonomiści oceniają, że w 2020 r. PKB Polski zwiększy się o 3,3 proc. zamiast o 3,5 proc., jak przewidywali jeszcze miesiąc temu.
Eksport wciąż odporny
O tym, że polska gospodarka w III kwartale urosła o 3,9 proc. rok do roku, najmniej od niemal trzech lat, GUS poinformował już kilka tygodni temu. Był to wynik rozczarowujący na tle szacunków ekonomistów, którzy przeciętnie oceniali, że wzrost gospodarczy zwolnił do 4,1 proc. z 4,5 proc. w poprzednim kwartale i 5 proc. w minionych latach. Dane dotyczące struktury PKB w III kwartale postawiły jednak ten wynik w jeszcze gorszym świetle.
Gdyby nie poprawa salda handlu zagranicznego, wzrost PKB w III kwartale wyniósłby zaledwie 3,1 proc. Biorąc pod uwagę dekoniunkturę w zachodniej Europie, trudno liczyć na to, że eksport dalej będzie stabilizował gospodarkę. Tymczasem, jak zauważył Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, „wygasają dotychczasowe motory gospodarki w postaci impulsu popytowego wygenerowanego przez stymulację fiskalną, a także inwestycje publiczne napędzane przez absorpcję środków unijnych".
Czytaj także: Niespodziewane tąpnięcie w budownictwie. Najgorzej od 2 lat