Bogate miasta w Polsce mocno rozwarstwione

Największe nierówności dochodowe widać w najbardziej zamożnych, silnie rozwiniętych miastach – wynika z eksperymentalnych badań GUS. Tam, gdzie jest biednie, rozpiętości są zwykle mniejsze.

Aktualizacja: 21.01.2021 06:07 Publikacja: 20.01.2021 21:00

Bogate miasta w Polsce mocno rozwarstwione

Foto: Bloomberg

Nierówności dochodowe w Polsce dotychczas były badane na poziomie całego kraju, zagadką zaś pozostawało, jak przedstawiają się one na poziomie lokalnym. Odpowiedzi na część pytań daje ostatnia publikacja przygotowana przez Wielkopolski Urząd Statystyczny „Stratyfikacja dochodowa mieszkańców miast".

To praca eksperymentalna, statystycy wzięli bowiem pod lupę dane o dochodach mieszkańców miast pochodzące z rozliczeń podatkowych.

Wyniki zaś pokazują pewną prawidłowość. – Im miasto bardziej zamożne, im wyższe są tam wynagrodzenia i możliwości rozwijania biznesów, tym większe rozwarstwienie dochodowe – mówi Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych. – Do tego trzeba doliczyć tzw. obwarzanki wielkich metropolii oraz miasta bardzo ubogie, gdzie też widać duże zróżnicowanie dochodów – dodaje.

Czytaj także: Zabetonowany podział na Polskę A i B. Bogaci wciąż uciekają

Ważne dane

Z publikacji wynika, że współczynnik Giniego dla wszystkich miast w kraju (czyli prawie 1000 jednostek) wyniósł 0,43 (dla danych za 2018 r.), przy czym największy jest w dużych miasta (0,45), a najmniejszy w tych małych (0,4). Współczynnik Giniego jest jedną z miar zróżnicowania dochodowego, przyjmuje wartości od zera do 1, a im wyższy, tym większe rozwarstwienie. Im wskaźnik wyższy, tym grupa osób zamożniejszych jest większa, skupia w swoich rękach większą część dochodów ogółem, większą są też różnice między dochodami osób najbogatszych a tych najgorzej uposażonych.

Czy rozwarstwienie dochodowe w miastach jest większe niż średnio w kraju? Odpowiedź pozytywną sugerowałyby inne wyliczenia GUS, prowadzone w ramach badań budżetów gospodarstw domowych, gdzie współczynnik Giniego dla całej Polski w 2018 r. wynosił 0,28, był więc dużo niższy. – Tak naprawdę tych danych nie możemy porównywać – zastrzega Michał Brzeziński, prof. Uniwersytetu Warszawskiego. – W jednych brane są pod uwagę „twarde" informacje o dochodach z deklaracji PIT, a nie wszyscy płacą podatek dochodowy, np. duża część rolników. Badania budżetów gospodarstw domowych opierają się zaś na ankietach – wyjaśnia.

– Można jednak ocenić, że w niektórych miastach poziom rozwarstwiania dochodowego jest wysoki, a różnice między miastami znaczące – podkreśla Brzeziński. Z publikacji GUS wynika, że najbardziej zróżnicowanym dochodowo miastem jest Podkowa Leśna koło Warszawy. Tu współczynnik Giniego sięga aż 0,58, a przeciętny dochód 10 proc. najbogatszych mieszkańców jest 25 razy wyższy niż przeciętny dochód grupy 10 proc. najbiedniejszych.

Kolejne miejsca zajmują Konstancin-Jeziorna, Puszczykowo, Łomianki, Józefów, Milanówek, Sopot, Warszawa, Brwinów i Szczawno-Zdrój (współczynnik Giniego 0,47). Uderzające, że w tej grupie miast aż siedem to metropolia stołeczna, czyli Warszawa i otaczające ją miejscowości.

W pierwszej setce miast o największych rozwarstwieniu znalazło się też kilka stolic województw, w tym Wrocław, Gdańsk, Kraków, część miejscowości położonych blisko metropolii, sporo miast turystycznych (np. Krynica Morska, Zakopane, Jastarnia czy Łeba) czy wysoko uprzemysłowionych (np. Lubin, Płock).

Za to najbardziej „płaskie" są dochody mieszkańców takich miast, jak Górzno (woj. kujawsko-pomorskie), Lubawa (warmińsko-mazurskie), Zbąszynek (woj. lubuskie), Nowe Skalmierzyce (wielkopolskie). Tu współczynnik Giniego sięga odpowiednio od 0,33 do 0,31, zaś najwięcej takich miast jest w woj. podlaskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim.

Gdzie mieszkają bogaci

Mechanizmy, które powodują, że w jednych miastach rozpiętość dochodowa jest większa, a w innych mniejsza, są różne. – Ale na pewno spory na to wpływ ma proces suburbanizacji miasta, czyli przenoszenie się mieszkańców aglomeracji do miejscowości podmiejskich – uważa Piotr Lewandowski z IBS. Dochodzi wtedy do zderzenia dwóch światów: z jednej strony napływających bogatszych osób, budujących sobie domy w malowniczej okolicy, z drugiej „starych mieszkańców", którzy uzyskują zwykle niższe dochody na lokalnym rynku pracy.

– Z kolei duże rozwarstwienie w dużych miasta jest cechą charakterystyczną dla XXI w. – dodaje Lewandowski. Tu z jednej strony lokalizują się branże, które generują najwyższy wzrost dochodów, takie jak sektory nowych technologii, tu najwięcej jest też stanowisk pracy dla lepiej opłacalnych specjalistów i menedżerów. Z drugiej zaś strony spory jest też sektor słabo opłacanych usług, np. w hotelarstwie czy gastronomii.

Ciekawe, że zwykle w miastach, gdzie dochody są niższe, ich rozkład jest bardziej płaski. Ale są też takie, gdzie mieszkańcy średnio zarabiają bardzo mało, ale na tym tle nieliczne przypadki nawet stosunkowo niewiele wyższych dochodów powodują duże rozwarstwienie. Albo odwrotnie: nawet relatywnie wysokie przeciętnie płace mogą rozkładać się w miarę równo.

Ryzyko konfliktów

Jakie wnioski płyną z tych badań dla polityki społecznej i polityki rozwoju? – W dużej mierze nierówności dochodowe są zjawiskiem naturalnym i trudno podejmować działania prowadzące do niwelowania tych różnic – komentuje Katarzyna Dębkowska, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Warto się jednak zastanowić, czy i jak można poprawić sytuację w miastach, w których dochody mieszkańców są bardzo niskie – dodaje.

– Wydaje się, że pewne ryzyko niesie proces suburbanizacji i rosnącego rozwarstwiania w miejscowościach podmiejskich – zauważa Piotr Lewandowski. W perspektywie może to doprowadzić do powstania enklaw bogactwa i wykluczenia, co prowadzi do konfliktów społecznych.

Opinia dla „rz"

Maciej Bukowski, prezes think tanku Wise Europa

Im w danym miejscu mieszka więcej osób bardziej zamożnych, i nie chodzi tu tylko o milionerów, ale też o osoby zarabiające kilkukrotność średniego wynagrodzenia, tym bardziej wpływa to na wysokość mediany dochodów oraz sam rozkład tych dochodów. W pewnym stopniu naturalne jest więc, że największe rozwarstwienie dochodowe dotyczy największych miast i miejscowości podmiejskich. ?

Nierówności dochodowe w Polsce dotychczas były badane na poziomie całego kraju, zagadką zaś pozostawało, jak przedstawiają się one na poziomie lokalnym. Odpowiedzi na część pytań daje ostatnia publikacja przygotowana przez Wielkopolski Urząd Statystyczny „Stratyfikacja dochodowa mieszkańców miast".

To praca eksperymentalna, statystycy wzięli bowiem pod lupę dane o dochodach mieszkańców miast pochodzące z rozliczeń podatkowych.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe
Dane gospodarcze
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki