„Pomiędzy 15.02 a 7.03, ze względu na ograniczenie dostawy szczepionek Pfizer, będą one przeznaczone wyłącznie do szczepienia drugą dawką Grupy „0", DPS (domów pomocy społecznej) i ZOL (zakładów opiekuńczo-leczniczych)" – taki komunikat Agencja Rezerw Materiałowych zamieściła w piątek w systemie zarządzania obiegiem informacji NFZ. To oznacza, że personel medyczny, który dotychczas nie zdążył się zaszczepić, na pierwszą dawkę poczeka co najmniej do drugiego tygodnia marca.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił, że do szczepień grupy „0" resort wróci, gdy dostawy będą większe.
– To oburzające – mówi Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej (OIL) w Warszawie. – Rozumiemy problemy z dostawami szczepionek, ale nie rozumiemy, dlaczego lekarstwem na ten niedobór ma być dyskryminowanie medyków w dostępie do szczepień. To oburzające! Pamiętajmy, że zaszczepiony medyk to gwarancja bezpieczeństwa również dla pacjentów. Ta decyzja jest niezrozumiała i pogłębia chaos – dodaje.
Zlecenia na lewo
Wtóruje mu Renata Florek-Szymańska z Porozumienia Chirurgów „Skalpel": – To nieodpowiedzialne i niekonsekwentne. Rząd słusznie uznał, że to medycy są grupą najbardziej narażoną na kontakt z wirusem, a jednocześnie najbardziej potrzebną, by zwalczać jego skutki. Powinien więc pójść za ciosem i dopilnować, by szczepionki dostali wszyscy pracownicy medyczni. Tymczasem wstrzymuje wśród nich szczepienia, by podać szczepionkę seniorom czy nauczycielom. Nie rozumiem tej decyzji – dodaje chirurg. Podkreśla, że wśród jej współpracowników jest wielu, którzy szczepienie przesunęli ze względu na zachorowanie na Covid-19 i czekali na pełne dojście do zdrowia. – Tymczasem skierowania wystawione przez ministerstwo wygasają w 22–25 lutego. Czy resort je wydłuży, czy będzie dopuszczał do sytuacji, w której niezaszczepieni lekarze szczepią pacjentów i są narażani na zakażenie – pyta Justyna Bogucka-Czapska z Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Ale pracownicy medyczni nie mogą się zaszczepić również drugą dawką. Warszawska OIL codziennie odbiera zgłoszenia od medyków, dla których zabrakło szczepionek. Zgodnie z danymi ministerstwa do czwartku zaszczepionych zostało 141 tys. z ponad 160 tys. wykonujących zawód lekarzy i lekarzy dentystów, 139,3 tys. pielęgniarek, 25,5 tys. dentystów, 17,2 tys. położnych, 17,2 tys. farmaceutów i 8,2 tys. diagnostów laboratoryjnych. – A dla wielu nie wystarczyło szczepionek, bo w ich miejsce szczepiły się np. rodziny dyrekcji placówek, a nawet przedstawiciele handlowi firm farmaceutycznych, którzy teraz chodzą po aptekach, chwaląc się, że są już po dwóch dawkach – zdradza nam dyrektor jednego z mniejszych szpitali na Mazowszu. – Zaszczepiono ich, bo na e-skierowaniu ktoś wpisał ich jako personel medyczny. My nie mamy, jak tego zweryfikować, a nawet gdybyśmy mieli takie narzędzia, nie starczyłoby nam na to czasu. Jedno jest pewne: resort powinien wzmocnić system kontrolny – dodaje.