W piątek Pfizer i BioNTech poinformowały, że chcąc zwiększyć moce produkcyjne, muszą czasowo zmniejszyć dostawy i przez najbliższy tydzień dostarczą mniej szczepionek. Szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział wstrzymanie dostawy 330 tys. dawek do szpitali węzłowych dla grupy „0”, czyli m.in. medyków i pensjonariuszy domów pomocy społecznej. To może spowodować przerwę w szczepieniu osób z tej grupy i opóźnić początek szczepienia seniorów.

Dworczyk pytany w TVN24, czy rząd mógłby kupić szczepionki poza Unią, Dworczyk odparł, że „teoretycznie moglibyśmy, ale byłoby to złamaniem umowy, która została podpisana przez Komisję Europejską”. - Analizujemy takie możliwości - zaznaczył. - W tej chwili sprawa jest na takim etapie, że nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć - dodał.

Do słów Dworczyka w programie „Tłit” WP odniósł się prof. Wojciech Maksymowicz. - Myślę, że powinien się jednak zastanowić młody pan minister Dworczyk. Bardzo go szanuję, jest bardzo prężny, ale nie, nie ma czegoś takiego, jak niemożność bilateralnych umów - powiedział.

- Są umowy wspólne, unijne, i są umowy bilateralne. Taką przygotowały Niemcy, na 30 mln szczepionek i już w sierpniu-wrześniu dali pieniądze na to. Potem sprawowali prezydencję i to w niczym nie przeszkadzało - dodał poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

- Unia Europejska nie ma pretensji do Niemiec oficjalnych. Nie słyszałem, aby pani Ursula von der Leyen zgłaszała jakieś uwagi krytyczne wobec Niemiec - podkreślił polityk Porozumienia.