Dom notabli w estetyce manieryzmu

Kamienice z duszą - Rynek 12 w Lublinie.

Aktualizacja: 27.09.2018 19:41 Publikacja: 27.09.2018 18:00

Budynek nazywano kamienicą Sobieskich. Niesłusznie, bo rodzina króla nie miała z nim nic wspólnego

Budynek nazywano kamienicą Sobieskich. Niesłusznie, bo rodzina króla nie miała z nim nic wspólnego

Foto: materiały prasowe

Według nieprawdziwej legendy dom stojący w Lublinie pod dzisiejszym adresem Rynek 12 miał należeć do Jakuba Sobieskiego, ojca króla Jana III. Z tego powodu obiekt mylnie nazywano Kamienicą Sobieskich. Ta najbardziej wyróżniająca się ze wszystkich kamienica przy lubelskim rynku, swój renesansowy styl i reprezentacyjny wygląd uzyskała po kapitalnym remoncie, przeprowadzonym po wielkim pożarze pod koniec XVI wieku. Pierwsza oficjalna wzmianka w księgach hipotecznych pochodzi jeszcze z 1512 roku, ówczesny właściciel Andrzej Sadurka według zachowanych dokumentów był dłużnikiem zakonu Dominikanów – miał oddać 100 grzywien. Budynek na działce zlokalizowanej we wschodniej pierzei rynku na pewno istniał już w średniowieczu, świadczą o tym odkryte po II wojnie światowej gotyckie mury w piwnicy i na piętrze.

Mity i legendy

Rodzina Sobieskich rzeczywiście posiadała dwie nieruchomości mieszkalne w Lublinie, ale nie było wśród nich tej przy Rynku 12. Wojewodą lubelskim w pewnym okresie był Marek Sobieski, przodek króla Polski. Mitów i legend związanych z pięknym domem w Lublinie jest o wiele więcej: podobno w 1611 roku miał tutaj mieszkać car Wasyl Szujski z bratem Iwanem, obaj byli wówczas transportowani przez wojska polskie do Warszawy. Wcześniej, 4 lipca 1610 roku w bitwie pod Kłuszynem oddziały moskiewskiego cara zostały pokonane przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego. W zupełnie innych okolicznościach historycznych w murach renesansowej kamienicy w Lublinie mieszkał rzekomo car Piotr Wielki. O wiele pewniejsza wydaje się informacja, że w 1703 roku zatrzymał się tutaj król szwedzki Karol XII.

Obecny renesansowy kształt nadał kamienicy nowy właściciel Sebastian Konopnica, późniejszy burmistrz Lublina, który otrzymał tę nieruchomość w posagu od żony Katarzyny. Właśnie wtedy – pod koniec XVI wieku – na elewacji pojawiły się płaskorzeźby i kamienne zdobienia przedstawiające m.in. amorki, kwiaty, kartusze, medaliony, głowy kobiece i męskie, a także popiersia dwojga osób, prawdopodobnie państwa Konopniców. Charakterystycznym elementem frontowej elewacji stały się niesymetrycznie rozmieszczone okna. Niewykluczone, że ów brak symetrii – tak różny od renesansowego ideału – spowodowany był rodowodem budynku, niewykluczone, że kamienica powstała z połączenia dwóch średniowiecznych domów.

W XVIII wieku dotąd zadbana nieruchomość w prestiżowej lokalizacji Lublina zaczyna pogrążać się w długach i w konsekwencji popada w ruinę. Oględziny dokonane w 1732 roku wykazały poważne pęknięcia w murach oraz uszkodzenia dachu i sklepienia. Kolejne lata nie przyniosły żadnej poprawy, a budynek zaczął zagrażać bezpieczeństwu. „We wnętrzu posadzki były popsute, kuchnie i kominy rozwalone, okna bez szyb i ram, a przez zepsute rynny woda ściekała na drewnianą podłogę. Prawie kompletnej dewastacji uległo trzecie piętro, na które wchodziło się po drabinie. W obu znajdujących się tam izbach nie było już drzwi, okien i stropów", relacjonuje Irena Buczkowa, historyk kultury materialnej, autorka prac o lubelskich zabytkach.

Zbawienny remont ratujący renesansową perełkę od katastrofy budowlanej przeprowadzono w 1774 roku. Wkrótce po zmarłej bezpotomnie wdowie Petroneli Janiszewskiej tzw. prawem kaduka, wyremontowana nieruchomość przeszła na rzecz Skarbu Państwa, następnie otrzymał ją Józef Zajączkowski. Decyzji sprzeciwiła się Marianna Zdziarska, potomkini dawnych właścicieli, która napisała w tej sprawie odwołanie do króla. W celu zbadania prawa własności Stanisław August Poniatowski zarządził w roku 1782 powołanie specjalnej komisji. Z późniejszych dokumentów wynika, że dom odziedziczył Franciszek Ksawery Janiszewski, burmistrz Grójca. Nowy właściciel usiłował utrzymać dawny splendor kamienicy i dbał o jej stan techniczny.

Do naszych czasów zachowała się relacja Seweryna Sierpińskiego, który w 1839 roku tak opisywał historyczny obiekt w Lublinie: „Jest w rynku dom o dwu piętrach, zwany pałacem króla Sobieskiego. Ta starożytna budowla piękne ma ozdoby z gipsu ponad oknami wytłoczone. Drugie dwa górne piętra dla bezpieczeństwa zostały rozebrane. Ma też ona po pięć okien frontowych na każdym piętrze, drzwi żelazne, zaokrąglone u góry". Na uwagę zasługuje podana informacja o dwóch piętrach – trzecie piętro dawniej już istniejące, ponownie dobudowano w czasach Drugiej Rzeczypospolitej. Właścicielami kamienicy od 1923 roku byli Adam i Stanisława Krzyżanowscy. Dzięki ich staraniom sporządzony został projekt rekonstrukcji domu. Rozpoczęte prace remontowe mające przywrócić dawny blask, przerwał wybuch II wojny światowej.

Nowy kolor

Po wojnie pierwsze prace rewitalizacyjne kamienicy Rynek 12 podjęto dopiero w 1954 roku, w związku z szerszą akcją renowacji Starego Miasta. Przeprowadzono wtedy gruntowną restaurację fasady frontowej, którą poprzedziła dokumentacja oparta na wnikliwych studiach historycznych różnych form występujących w architekturze dawnej Polski. Autorem nowego projektu był architekt Jan Gontarczyk. Istniejąca od wieków ozdobna attyka kamienicy została wówczas przekształcona w wyższą i pozornie bogatszą – zrezygnowano niestety z dążenia do odtworzenia jej autentycznego wyglądu. Kiedy prace remontowe zostały zakończone, w budynku powstała awaria przewodów wodociągowych. Podmyte fundamenty groziły zawaleniem całej konstrukcji, zarządzono ewakuację wszystkich mieszkańców.

Podczas prowadzonych prac ratunkowych i zabezpieczających światło dzienne ujrzały fragmenty ścian gotyckich oraz elementy renesansowego wystroju. Rozebrane częściowo mury ujawniły dawny układ wnętrza – odkryto wówczas dwa pomieszczenia. Natomiast zerwana podsufitka odsłoniła na pierwszym i drugim piętrze masywne, profilowane belki stropowe, częściowo rzeźbione, ze śladami czerwonej farby. Na jednej z nich odkryto wycięte inicjały: S. K. i wygrawerowaną datę 1597. Prawdopodobnie jest to data kapitalnego remontu przeprowadzonego przez Sebastiana Konopnica. Aktualna, poprawna nazwa zabytku brzmi: kamienica Konopniców. W 2004 roku podczas kolejnych prac konserwatorskich odkryto pierwotny kolor elewacji – niebieski. Obecnie w pomalowanej tak kamienicy znajduje się restauracja oraz przedszkole. ©?

Według nieprawdziwej legendy dom stojący w Lublinie pod dzisiejszym adresem Rynek 12 miał należeć do Jakuba Sobieskiego, ojca króla Jana III. Z tego powodu obiekt mylnie nazywano Kamienicą Sobieskich. Ta najbardziej wyróżniająca się ze wszystkich kamienica przy lubelskim rynku, swój renesansowy styl i reprezentacyjny wygląd uzyskała po kapitalnym remoncie, przeprowadzonym po wielkim pożarze pod koniec XVI wieku. Pierwsza oficjalna wzmianka w księgach hipotecznych pochodzi jeszcze z 1512 roku, ówczesny właściciel Andrzej Sadurka według zachowanych dokumentów był dłużnikiem zakonu Dominikanów – miał oddać 100 grzywien. Budynek na działce zlokalizowanej we wschodniej pierzei rynku na pewno istniał już w średniowieczu, świadczą o tym odkryte po II wojnie światowej gotyckie mury w piwnicy i na piętrze.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu