Jak chcemy budować i gdzie? Najlepiej tam, gdzie mamy tereny, tanie tereny, bo potrzebne są tanie mieszkania. Mamy w Polsce ponad 900 miast, więc je rozbudujemy. Ale przecież nie ma tam za dużo wolnego terenu, a i nie zawsze będą w nich chętni na takie nowe mieszkania. A potrzeba ponad 100 miast wielkości Sulejówka, ponad 700 km kwadratowych. Więc raczej budować w obszarach metropolii, może w miastach powiatowych, może w centrach turystycznych? Czy dostępny teren oznacza, że będziemy mieli dobry standard?
Dobre osiedle – co to oznacza w praktyce? Czy chcemy budować nowe osiedla, czy powinniśmy budować nowe miasta? Może kolonie podmiejskie? Nowe Miasteczko to 50 osób na hektar w zabudowie miejskiej. Taki standard ma Legionowo pod Warszawą, a 40 osób na hektar to Sulejówek, 30 – Milanówek. Żyrardów – 47, a Puszczykowo koło Poznania tylko 20.
W jakim mieście wolelibyśmy mieszkać? Jakie może nam dać poczucie komfortu miejskiego, czyli standardu miejsca i nieuchwytnego poczucia miejskości, a więc mieszanki indywidualnej wolności, ale i poczucia wspólnoty mieszkańców, dostępności i możliwości pracy, transportu?
No i żeby nie było drogo. Szukamy wzorów dla miasta XXII wieku, bo przecież mieszkania. które będziemy budowali, będą użytkowane w kolejnym stuleciu. A sama struktura miasta, jego kształt urbanistyczny, siatka ulic, placów, parki, szczególne budynki publiczne, to, co stanowi o istocie miasta, pozostaną na zawsze. Bo to jest wartość miejsca.