Państwowe listy przyniesie tylko listonosz Poczty?

Rząd chce, by całą korespondencję administracji publicznej obsługiwał – bez przetargu – operator wyznaczony.

Publikacja: 16.12.2015 21:00

Państwowe listy przyniesie tylko listonosz Poczty?

PiS może wrócić do koncepcji forsowanej przez poprzedniego ministra administracji Andrzeja Halickiego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w resorcie infrastruktury, który obecnie nadzoruje rynek pocztowy, rozważane jest przygotowanie rozwiązań prawnych, które umożliwią przyznawanie z automatu Poczcie Polskie (PP), jako operatorowi wyznaczonemu, wszystkich zleceń na dostarczanie przesyłek dla sądów, prokuratur, ministerstw i innych najważniejszych urzędów państwowych.

Zwolennikiem tego tzw. modelu włoskiego był Halicki, ale ostatecznie nie udało mu się przekuć planów w konkretne przepisy. Czy teraz PP będzie faworyzowana przy obsłudze państwowych listów?

Zmiany systemowe

W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa (MIB) zastrzegają, że obecnie nie toczą się prace nad takimi regulacjami. – Jednak biorąc pod uwagę bezpieczeństwo obrotu pocztowego, należy rozważyć zasadność podjęcia ich w przyszłości – zastrzegają w biurze prasowym MIB i dodają, że zmiany są możliwe, tym bardziej że taką sytuację dopuszczają tzw. dyrektywy pocztowe.

Przedstawiciele resortu tłumaczą nam też, że wprowadzenie regulacji zastrzegających doręczanie tego typu przesyłek przez operatora wyznaczonego poprzedzone musi być szerokimi konsultacjami i wymagałoby zmian systemowych. – Należałoby zadbać o to, by regulacje nie naruszały przepisów unijnych i nie ograniczały konkurencji – informuje ministerstwo.

Gdyby to faktycznie wyłącznie listonosze Poczty przynosili przesyłki rządowe, boleśnie odczułby to InPost, jedyny liczący się konkurent PP. Spółka należąca do Rafała Brzoski, jednego z najbogatszych Polaków, w ostatnich dwóch latach wygrała m.in. warte w sumie ponad 530 mln zł przetargi na obsługę sądów i prokuratur czy rządowego Centrum Usług Wspólnych. Po zmianie przepisów zostałaby odcięta od takich przetargów.

Włosi mówią „nie"

InPost nie chce komentować ewentualnych planów rządu. Zdziwiony próbą wdrożenia systemu włoskiego w Polsce jest natomiast Rafał Zgorzelski, szef Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych.

– We Włoszech trwają właśnie zaawansowane prace, by odejść od obowiązującego tam rozwiązania. Nieprzychylny jest mu tamtejszy urząd antymonopolowy. Sprawa jest przesądzona i pozostaje tylko pytanie, czy Włosi z tych rozwiązań wycofają się już w połowie 2016 r., czy dopiero w 2017 r. – mówi nam Zgorzelski.

Jego zdaniem zaskakujące jest, że w Polsce urzędnicy powołują się na system włoski, skoro sami mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego uznali go za wadliwy. – Instytucje publiczne zdały sobie tam sprawę, że operatorowi w sytuacji monopolu muszą płacić za usługi więcej niż w warunkach konkurencji – zaznacza.

InPost zapłaci Poczcie

Według Michała Mazura, partnera w PwC, automatyczne przyznawanie operatorowi wyznaczonemu kontraktów rządowych może być jednym ze sposobów na zasypywanie dziury w przychodach, wynikającej z kurczącego się rynku listów. – Zachęcamy do debaty publicznej na temat roli operatora wyznaczonego, choć nie jestem – tak jak i rynek – zwolennikiem gwałtownych zmian reguł gry – podkreśla.

Ilość listów wysyłanych przez Europejczyków drastycznie spada. Rynek ten maleje w tempie nawet 10 proc. rocznie. – W ciągu ostatnich lat np. Holendrzy wysłali o 30 proc. mniej listów. W Polsce spadki sięgnęły w tym czasie 17 proc. Ale największe spadki jeszcze przed nami –wyjaśnia Michał Mazur.

Eksperci PwC wskazują, że w konsekwencji usługa powszechna staje się nierentowna. Komisja Europejska w listopadzie zatwierdziła więc pomoc publiczną dla PP.

Za 2013 r. Poczta dostanie 23 mln euro. Z tego jednak 90 proc. pokryje sama (w Polsce na finansowanie takich strat operatora wyznaczonego składają się wszyscy operatorzy stosownie do udziałów rynkowych).

Ale PP zapłacić będzie musiał też InPost. Szacuje się, że może to go kosztować nawet ponad 3 mln zł.

PiS może wrócić do koncepcji forsowanej przez poprzedniego ministra administracji Andrzeja Halickiego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w resorcie infrastruktury, który obecnie nadzoruje rynek pocztowy, rozważane jest przygotowanie rozwiązań prawnych, które umożliwią przyznawanie z automatu Poczcie Polskie (PP), jako operatorowi wyznaczonemu, wszystkich zleceń na dostarczanie przesyłek dla sądów, prokuratur, ministerstw i innych najważniejszych urzędów państwowych.

Zwolennikiem tego tzw. modelu włoskiego był Halicki, ale ostatecznie nie udało mu się przekuć planów w konkretne przepisy. Czy teraz PP będzie faworyzowana przy obsłudze państwowych listów?

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika