Rz: Jak z perspektywy rejentów wyglądać będzie obrót nieruchomościami na uwłaszczonych gruntach po 1 stycznia 2019 r.?
Mariusz Białecki: Jest to pytanie, na które niestety nie znam odpowiedzi. A moje wątpliwości wynikają z analizy samej ustawy uwłaszczeniowej oraz propozycji jej nowelizacji. Jak wiemy, do przekształcenia użytkowania we własność dojść ma z mocy ustawy. Potwierdzeniem powyższego ma być natomiast zaświadczenie, na którego wydanie będzie trzeba poczekać. Aby nie tamować obrotu lokalami, Ministerstwo Inwestycji zdecydowało właśnie, że przed wydaniem zaświadczenia indywidualnego, w którym wskazana będzie wysokość opłaty przekształceniowej, wydawane będzie zaświadczenie ogólne dotyczące całego terenu, który podlegać ma uwłaszczeniu. Ujmując rzecz ściśle – zaświadczenie ogólne dotyczyć ma gruntów, które wchodzą w skład nieruchomości wspólnej. Różnica między wskazanymi dokumentami sprowadzać będzie się do tego, że w jednym będzie informacja o wysokości opłaty przekształceniowej, a w drugim nie. Dodatkowo, na wydanie zaświadczenia uproszczonego tego wprowadzanego nowelizacją – czekać ma się 30 dni, na zwykłe – albo 4 miesiące, jeśli wydawane będzie na wniosek, albo 12 miesięcy, jeśli z urzędu. Co jednak z tego, skoro wszystkie te terminy są terminami instrukcyjnymi.
Co oznacza, że występujący o zaświadczenie w przypadku dłuższego niż ustawowe oczekiwania na dokument...
...nie będzie mógł nic zrobić. Dlatego proponowana nowelizacja na niewiele się zda.
Skoro jednak do przekształcenia użytkowania dojść ma z mocy prawa, to może do sporządzenia aktu zaświadczenie nie jest wcale konieczne?