Obie organizacje, a także BMW i producent hamulców Brembo stwierdziły, że twardy Brexit byłby katastrofalny dla tego przemysłu. Jego model dostaw podzespołów „just-in-time" zależy na wymianie handlowej bez przeszkód między W. Brytanią i kontynentalną Europą — przypomniały. — Jeśli staniemy się zakładnikami takiej sytuacji (bez umowy), to kwitnący brytyjski przemysł samochodowy może wrócić do sytuacji sprzed 20-25 lat — stwierdził prezes CLEPA i członek zarządu Brembo, Roberto Vavassori.

Odrodzenie brytyjskiego sektora samochodowego w ciągu 20 lat po upadku Leylanda i jego następcy Rover Group było możliwe dzięki inwestycjom z całego świata — dodał. Teraz czuje się zdradzony, że zakład Brembo w Coventry będzie mieć inne perspektywy po Brexicie wobec czasu, gdy ta firma zainwestowała w niego 15 lat temu.

ACEA ogłosiła, że awaryjne plany jej członków obejmują okresowe wstrzymywanie produkcji i szukanie pomieszczeń magazynowych do gromadzenia podzespołów. „Żadne awaryjne planowanie nie obejmie realnie wszystkich luk powstałych po wycofaniu się W. Brytanii z Unii na warunkach WTO" — uprzedziła organizacja nawiązując do scenariusza bez porozumienia, oznaczającego utratę preferencyjnego dostępu do krajów Unii.

BMW poinformowała, że jej opracowanie o stopniu przygotowania do Brexitu wykazało, iż zaledwie 10 proc. brytyjskich dostawców samochodowych i 41 proc. europejskich uważa, że są dobrze przygotowani do Brexitu, a wielu z nich ma małe albo żadne obeznanie z procedurami celnymi. Stephan Freismuth odpowiadający w BMW za kwestie celne stwierdził, że przy tunelu przez kanał La Manche i w portach takich jak Dover nie ma infrastruktury celnej, a w niektórych przepadkach — parkingów dla oczekujących ciężarówek.

Do W, Brytanii dociera około 1100 ciężarówek każdego dnia z częściami dla brytyjskiego przemysłu samochodowego, bo powierzchnia magazynowa na jeden dzień — dwa dni produkcji jest za mała.