Firmy oferujące zorganizowany wypoczynek dla dzieci chcą wiedzieć tylko jedno: czy mają podpisywać umowy z dostawcami usług transportowych, wychowawcami, właścicielami hoteli i pensjonatów. Alarmują, że to ostatnia chwila.
– Normalnie o tej porze roku wszystko było już zapięte na ostatni guzik. Teraz mamy chaos i niepewność – mówi Agnieszka Zielińska, kierownik działu sprzedaży w gdańskim Biurze Turystyki Aktywnej Kompas. – Jesteśmy w kontakcie z Polską Izbą Turystyki, ale i stamtąd nie mamy żadnych potwierdzonych informacji. Pracujemy normalnie, biuro działa, ale tkwimy w niepewności – skarży się.
Czytaj także: W maju w hotelach jeszcze będzie tanio
W podobnym tonie wypowiada się Magdalena Zawadzka z Biura Turystycznego Guliwer z Legionowa. – Na razie nie odwołujemy wyjazdów wakacyjnych, ale nie mogę również dać konkretnej odpowiedzi rodzicom, którzy pytają nas, czy i w tym roku będziemy organizować obozy i kolonie – mówi. – Jedyne, co z całą pewnością mogę im powiedzieć w tej chwili, to to, że zaliczki, które wpłacili na poczet tegorocznych wakacji, są bezpieczne, a kuratoria i izby turystyczne informują nas, żeby normalnie prowadzić zapisy, chociaż i one nie mają konkretnych informacji. A my w tym tygodniu musimy podjąć ostateczne decyzje. Dłużej czekać nie możemy – dodaje Zawadzka.