Rządzący od ponad ćwierćwiecza prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko spotkał się z uczniami jednej z mińskich szkół średnich. Pochwalił się, że w swoim garażu ma m.in. samochód elektryczny amerykańskiej produkcji. - Mam samochód elektryczny "Tesla", czasami testuję go. Dostałem od Muska (Elon Musk, współzałożyciel amerykańskiego przedsiębiorstwa Tesla - red.). Zobaczył mnie na motorze i powiedział: "dlaczego prezydent jeździ na dwóch kołach?"

Łukaszenko przyznał, że lubi "transport ekologiczny" i oświadczył, że miał nawet jeździć do pracy rowerem. Powiedział jednak, że zrezygnował z tych planów, ponieważ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że będzie jeździł na rowerze tuż po wygranej. - Powiedzieliby wtedy, że Łukaszenko naśladuje Zełenskiego - mówił białoruski przywódca.

Należący do Łukaszenki samochód Tesla S (P100D) pojawił się w białoruskich mediach jeszcze w 2017 roku. Wtedy wartość samochodu szacowano na około 165 tys. euro.