W grę wchodzi tylko profilaktyka. Powinniśmy zakupić przed wyjazdem lek malarone, który powinniśmy zacząć przyjmować jeszcze przed wyjazdem. Lek ma nieprzyjemne efekty uboczne, np. żołądkowe. Jest jedynym, który może nas poratować. Mam ten lek. Jest drogi, kosztuje ok. 400 zł. Są też środki odstraszające komary. Na pewno zabezpieczą nas przed atakami komarów. Warto pomyśleć też o dobrym ubraniu, koszuli z długim rękawem.
- Z dalekimi podróżami wiążą się też inne niedogodności – jet lag. Kiedy nas dopadnie?
Trudniej jest się nam dostosować przy podróżach na wschód. Jet lag to nieodłączny problem z podróżowaniem. Na pewno nas dopadnie przy wyjazdach do Azji. Najgorszy z mojego doświadczenia był lot do Australii, gdy nie spałem prawie trzy doby.
Występuje też bezsenność przygodna. Pojawia się przed wyjazdem. To wynik stresu związanego z podróżowaniem. Nie radzę przestawiać zegarka w samolocie bo to nie spowoduje, że zaśniemy.
- Na daleki wyjazd nie jest się łatwo spakować. Co zabrać a czego lepiej nie zabierać?
Mam znajomych, którzy na każdy kolejny wyjazd zabierają o kolejną rzecz mniej aż doszli do perfekcji i zabierają na wyjazd bagaż podręczny. Na wyjeździe sprawdza się zasada trzech sztuk: trzy T-shirty wystarczą. Do tego dobre buty, aparat fotograficzny. Najważniejsze to zabranie dokumentów. Nie musimy zabierać suszarek, czajników bezprzewodowych.