Z nowych ograniczeń wynika, zakupy w sklepach można robić tylko w rękawiczkach, przy czym 1 kwietnia musieli je sobie zapewnić sami klienci, a od 2 kwietnia jest to zadaniem sklepów.
Rzecznik Praw Obywatelskich alarmuje, że przepisy są niejasne: stwierdzają, że sklep ma obowiązek „zapewnić rękawiczki jednorazowe lub środki do dezynfekcji rąk".
- To „lub" myli – wynikałoby z tego nie, że np. sklep może dodatkowo zapewnić płyn do dezynfekcji, ale że może to zrobić zamiast wydawania rękawiczek. Nie jest jednak w rozporządzeniu napisane, że do sklepu można wejść po założeniu rękawiczek LUB po dezynfekcji rąk. W efekcie ludzie nie mogą robić legalnie zakupów, jeśli sklep nie dysponując rękawiczkami, wykorzystać „lub" do tego, by zaoferować klientom płyn do dezynfekcji - wyjaśnia RPO.
Czytaj także:
Koronawirus: zakaz płacenia gotówką w sklepach - czy to legalne