Abris składa pozew przeciwko Kąkolewskiemu

Po głośnym wywiadzie byłego prezesem GetBacku, który ukazał się w piątek w „Rzeczpospolitej", przyszedł czas na odpowiedź funduszu Abris, który jest akcjonariuszem spółki.

Aktualizacja: 30.04.2018 10:59 Publikacja: 29.04.2018 21:00

Abris składa pozew przeciwko Kąkolewskiemu

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Zdaniem Konrada Kąkolewskiego, byłego prezesa GetBacku, to właśnie Abris przede wszystkim odpowiada za obecną sytuację windykatora. W wywiadzie, który ukazał się w piątek, nie szczędził on ostrych słów.

– Dalej podtrzymuję, że jest to dobra fabryka, która generuje pieniądze. Płynność została utracona tylko dlatego, że Abris zachowywał się w nierozsądny sposób. To jest absolutnie skandaliczne zachowanie – stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Kąkolewski.

Przedstawiciele funduszu Abris odbijają jednak piłeczkę. – To, co mnie szokuje najbardziej, to fakt, że Konrad Kąkolewski zwraca się teraz przeciwko nam, podmiotowi, który go wspierał również przy okazji wykupienia firmy z grupy pana Leszka Czarneckiego. Proszę zauważyć, że my wspieraliśmy tę spółkę. Przegłosowaliśmy przecież emisje akcji. Kiedy trzeba było udzielić pożyczki, to zrobiliśmy to. Fakty zaprzeczają emocjonalnym stwierdzeniom – przekonuje Paweł Gieryński, partner zarządzający w Abris Capital Partners. I zapowiada konkretne kroki.

– Po tym, co przeczytaliśmy, zdecydowaliśmy się złożyć pozew przeciwko Konradowi Kąkolewskiemu o naruszenie naszych dóbr osobistych, bo część informacji jest po prostu nieprawdziwa i narusza nasze dobre imię. My zachowujemy się odpowiedzialnie. Rozumiem, że wszyscy są zainteresowani tym, co się stało, i tym, co może się jeszcze wydarzyć. Chcemy jednak najpierw mieć pełną wiedzę, zapoznać się ze wszystkimi faktami i dopiero później szukać rozwiązania, a nie odwrotnie – twierdzi przedstawiciel Abrisu.

GetBack to w ostatnim czasie najgorętszy temat na rynku. Spółka znalazła się w kłopotach po tym, jak nie udało jej się znaleźć finansowania. Dziś nie wykupuje ona co najmniej części obligacji ani nie płaci odsetek od wyemitowanych papierów. GetBack dwa tygodnie temu informował co prawda, że jest blisko pozyskania finansowania od PFR i PKO BP, ale obie instytucje temu zaprzeczyły, a głową za feralny komunikat zapłacił Konrad Kąkolewski. Wcześniej zapewniał on też, że ma również zagranicznych inwestorów, którzy chcą zainwestować w spółkę. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" mówił nawet o deklaracjach inwestorskich na ponad 450 mln dolarów.

– Konrad Kąkolewski był na roadshow informacyjnym w Stanach Zjednoczonych. Prospekt spółki zakładał jednak, że nie można sprzedawać akcji w USA. Jeśli więc były jakiekolwiek rozmowy, to sondażowe, niewiążące, inaczej nie byłoby to zgodne z prawem. Nie mógł przywieźć żadnych deklaracji, bo nie miał do tego prawa, nie miał żadnego dokumentu ofertowego. Aby sprzedawać akcje w Stanach Zjednoczonych, trzeba spełnić wiele rygorystycznych warunków. Mówienie, że były deklaracje inwestorskie, to trochę jak mówienie o słynnych już deklaracjach PFR i PKO BP – twierdzi Gieryński.

Jaka przyszłość czeka GetBack? Czy Abris, który jest jednym z akcjonariuszy firmy, jest w stanie dołożyć do niej pieniądze?

– To zależy od planu, nad którym pracuje teraz zarząd. Pole do dyskusji jest ogromne. Na razie nie wiem, jaki będzie to plan. Na pewno rozważane są różne opcje, ale czekamy, kiedy zostaną one nam przedstawione – mówi Gieryński. Dodaje jednocześnie, że ma świadomość powagi sytuacji i tego, jakie może mieć ona konsekwencje nie tylko dla samego GetBacku, ale również dla całego rynku.

– To jest też nasz rynek. Pracujemy na nim od ponad dziesięciu lat i zaangażowaliśmy w Polsce prawie miliard euro. Ostatnio od międzynarodowych inwestorów zebraliśmy 502 mln euro w ramach naszego trzeciego funduszu. Sukcesywnie inwestujemy je w polskie firmy, wspierając ich rozwój. Myślę, że te pieniądze mogłyby z sukcesem służyć Polsce – podkreśla Paweł Gieryński.

Zdaniem Konrada Kąkolewskiego, byłego prezesa GetBacku, to właśnie Abris przede wszystkim odpowiada za obecną sytuację windykatora. W wywiadzie, który ukazał się w piątek, nie szczędził on ostrych słów.

– Dalej podtrzymuję, że jest to dobra fabryka, która generuje pieniądze. Płynność została utracona tylko dlatego, że Abris zachowywał się w nierozsądny sposób. To jest absolutnie skandaliczne zachowanie – stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Kąkolewski.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
Szwajcaria nie chce powtórki z bankructwa Credit Suisse
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
EBOR wyszedł zdecydowanie spod kreski w 2023 roku