Reklama
Rozwiń
Reklama

Wakacje kredytowe nie zwalniają banków od wysyłania listów z groźbami

Brytyjskie prawo z lat siedemdziesiątych nie przewidziało, że może dojść do obecnej sytuacji. W efekcie banki muszą wysyłać groźnie brzmiące listy.

Aktualizacja: 03.06.2020 14:58 Publikacja: 03.06.2020 13:54

Wakacje kredytowe nie zwalniają banków od wysyłania listów z groźbami

Foto: Adobe Stock

Miliony brytyjskich gospodarstw domowych skorzystały z wakacji kredytowych, jakie zapewniły im banki z powodu pandemii koronawirusa. Rząd w tym wypadku pełnił głównie funkcję regulującą i ustalającą pewne minimalne standardy, zapewniające podstawową ochronę dłużnikom. Jednak jednej rzeczy nikt nie zmienił i dotyczy to pochodzącego z 1974 roku przepisu, który nakłada na banki obowiązek wysyłania groźnie brzmiących listów do każdego, kto nie spłaca rat zaciągniętego kredytu przez dwa miesiące z rzędu.

Ustawowym obowiązkiem pożyczkodawców jest zawarcie w tych listach stwierdzeń określanych jako „zastraszające”. Co więcej, groźnie brzmiące stwierdzenia mają być zapisane dużymi literami i wytłuszczone, aby były bardziej wyraźne.

Banki i inne podmioty udzielające pożyczek zdają sobie sprawę z absurdalności sytuacji. Część z nich podjęła kroki, które tłumaczą klientom czemu takie listy są wysyłane oraz to, że w obecnej sytuacji nie mają one znaczenia. Informacje udzielane przez banki wprost mówią, że listy te mogą być zignorowane.

Podjęta została też akcja na rzecz zmiany prawa. Prowadzi ją Martin Lewis, prezenter telewizyjny i przewodniczący Money and Mental Health Policy Institute. Domaga się on, by powstrzymać wysyłanie takich listów i zmienić prawo.

- W najbliższych tygodniach dojdzie do perwersyjnej sytuacji, w której pożyczkodawcy będą zmuszeni do wysyłania listów z groźbami do milionów ludzi, nawet jeżeli dali tym ludziom pozwolenie na tymczasowe zawieszenie spłaty rat kredytów. To spowoduje zamieszanie i niepokój w czasie, gdy ludzie są w trudnej sytuacji finansowej, a wielu, którzy zmagają się z problemami ze zdrowiem psychicznym na pewno nie potrzebuje dodatkowego stresu – mówił, cytowany przez „The Guardian” Martin Lewis.

Reklama
Reklama

Do zmiany obowiązkowych zapisów w listach wzywają też organizacje charytatywne prowadzące darmowe punkty doradztwa dla dłużników. Przepisy zobowiązują bowiem banki do informowania o możliwości kontaktu z prawnikiem czy urzędami, ale pomijają (nieistniejące na taką skalę w 1974) darmowe doradztwo dla dłużników. Według organizacji charytatywnych co roku w Anglii 100 tys. osób z problemami finansowymi rozważa samobójstwo, a listy z banku są uważane za istotny czynnik kierujący myśli dłużnika na taki tor.

Banki
PZU i Bank Pekao dają sobie więcej czasu na prace nad ewentualną fuzją
Banki
Wielkie przejęcie Santandera wchodzi w decydującą fazę
Banki
Ludwik Kotecki: Oczekiwania rynku co do obniżek stóp procentowych są nieco przesadzone
Banki
KNF daje zielone światło dla przejęcia Santander Bank Polska przez Erste
Banki
18 172 971 903 836 rubli - tyle żąda od Belgów Bank Rosji
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama