Dyrektor parku archeologicznego w Pompejach, Massimo Osanna, powiedział jednak, że fresk ten jest wyjątkowy, gdyż został namalowany tak, aby wydawało się, że Leda patrzy na tego, kto widzi fresk po wejściu do sypialni. - Leda obserwuje widza zmysłowością, która jest absolutnie wyraźna - powiedział Osanna włoskiej agencji informacyjnej Ansa. Osanna zwrócił także uwagę na kontekst greckiego "mitu miłości” i mówił o „wyraźnej zmysłowości w sypialni, gdzie, oczywiście obok snu, mogły być również inne czynności".
- Sypialnia, w której jest dzieło znajduje się w pobliżu korytarza przy wejściu do ekskluzywnego domu, gdzie w tym roku odkryto inny wspaniały fresk - poinformowali pracownicy parku archeologicznego, który jest częścią włoskiego ministerstwa kultury.
Leda jest ważną postacią w mitologii greckiej. Uchodziła za córkę Testiosa i Eurytemidy oraz za żonę Tyndareosa. Była matką Dioskurów (Kastora i Polideukesa) oraz Heleny i Klitajmestry, a także Filonoe, Timandry i Fojbe. Jedna z wersji mitu podaje, iż tej samej nocy Leda oddała się Zeusowi (rzym. Jowiszowi), który przybrał postać łabędzia i swojemu mężowi. Stąd za ojca Polideukesa i Heleny uchodził Zeus, natomiast Kastora i Klitajmestry, mąż Ledy.
Jak powiedział Osanna, jedną z hipotez było to, że właściciel domu, w którym znajduje się fresk, był bogatym kupcem, który chciał sprawiać wrażenie, że jest kulturowo zaawansowany, wprowadzając do wnętrz inspirowane mitami freski. - Wygląda na to, że artysta zainspirował się rzeźbą Timotheosa z IV wieku p.n.e. - powiedział Osanna. - Ze względów bezpieczeństwa, niewykopane części domu prawdopodobnie pozostaną tak, jak są - zaznaczył. Archeolodzy zastanawiali się nad usunięciem obu fresków znajdujących się w domu do miejsca, w którym "można je chronić i pokazywać opinii publicznej - dodał.
Czytaj także: Pompeje się walą