Michał Kolanko: Dziesięć prac Borysa Budki

Nowe otwarcie - to hasło, które pojawia się teraz najczęściej w odniesieniu do Platformy Obywatelskiej. Jest związane z jednoznacznym zwycięstwem, które Borys Budka odniósł w sobotę. Dla Platformy to zwycięstwo to jak “okno startowe” do wyjścia z obecnej sytuacji. Ale to okno startowe nie powtórzy się więcej i potrwa bardzo krótko. Oto lista spraw - powstała po naszych rozmowach z politykami, działaczami PO i nie tylko - które powinny być priorytetami nowego przewodniczącego.

Aktualizacja: 27.01.2020 19:45 Publikacja: 27.01.2020 18:34

Borys Budka

Borys Budka

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Budka jest maratończykiem, biega na długie dystanse. Wie doskonale, że dla sukcesu długodystansowego biegu ważne jest przygotowanie do niego. Jego zwycięstwo wynika z takiego właśnie długoterminowego przygotowania. Tak samo może być z jego przywództwem w PO, ale wyzwanie jest o wiele bardziej skomplikowane niż nawet samo zabranie władzy z rąk jak się wydawało bardzo silnego Grzegorza Schetyny i jego ludzi. 

Kampania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W niedzielę Budka na konferencji prasowej ogłosił, że w tym tygodniu zapadną rozstrzygnięcia co do kształtu kampanii wyborczej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zapowiedział powołanie sztabów regionalnych i powiatowych (w 100 senackich okręgach). Liderzy PO doskonale zdają sobie sprawę, że kampania będzie “być albo nie być” dla partii. Ustawi układ sił w polityce - i też w ramach opozycji - na najbliższe miesiące i lata. A PiS już teraz zaczyna definiowanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na własny sposób. Jako kandydatki podobnej do Bronisława Komorowskiego i takiej, którą PO zmieni w najbliższym czasie. Widać to w ostatnich wypowiedziach polityków PiS - maszyna “narracyjna” wobec wicemarszałek Sejmu ruszyła. PO musi szybko reagować, zarówno na poziomie taktycznym i jak i strategicznym. 

Nie tylko powroty. W niedzielę Borys Budka zapowiedział, że liczy na powroty do Platformy ludzi, którzy przez lata się z nią rozstali. Ale wyzwaniem jest też przyciągnięcie nowych osób, które miałby nowe siły i pomysły. Zwłaszcza ludzi spoza polityki, ze środowiska pozarządowego, akademickiego i tak dalej. Zwłaszcza, że liczba osób w Platformie systematycznie spada. 

Wzmocnienie struktur. W wewnętrznej kampanii wyborczej kandydaci zgadzali się, że wyzwaniem jest wzmocnienie lokalnych struktur PO, przede wszystkim w powiatach. To słabość, która ujawniła się w kolejnych kampaniach wyborczych. Działania struktur były w wielu przypadkach wyręczane całkowicie przez ludzi, którzy z własnej inicjatywy np. wieszali bannery czy udostępniali miejsca na płotach. Ich energia i zaangażowanie to dla PO pod rządami Budki kapitał do zagospodarowania. To jednak wymaga otwarcia partii i być może przeorganizowania wewnętrznych procedur. 

Miejsce dla Grzegorza Schetyny. Nowy przewodniczący musi ułożyć polityczna układankę w środku. Zwłaszcza, jeśli chodzi o rolę dla byłego przewodniczącego. Te decyzje będa ważne dla wewnętrznej sytuacji w partii. Jednocześnie nie może być wrażenia, że nie ma zerwania ze stylem uprawiania polityki, który dominował wcześniej, w latach 2015-2020. Czyli z jednokierunkowa komunikacja i nastawieniem na rozwiązywanie problemów/wygrywanie przez polityczne ruchy (marsze, koalicje, objazdy, ustawienia personalne) niż poprzez treść, która ma przyciągać ludzi. 

Wewnętrzna układanka. Dla sprawnego przeprowadzenia kampanii wyborczej ważne będzie rozstrzygnięcie wewnętrznych kwestii personalnych. Dotyczących zarządu, ścisłych władz PO i kilku newralgicznych pozycji w partii. Jak wynika z naszych rozmów, nie ma jeszcze konkretnych decyzji w tych sprawach, a pojawiające się tu i ówdzie nazwiska wcale nie muszą być tymi finalnymi. 

Sprawny klub. Ostatnie kilka miesięcy to dwie sytuacje w której opozycja,w tym PO “nie dała rady” w trakcie symbolicznych głosowań. Nowy szef lub szefowa klubu muszą dbać o to, by takie sytuacje się nie powtarzały. Zwłaszcza, że w kampanii prezydenckiej sejm będzie bardzo ważny. 

Wyjście poza praworządność. To truizm, że PO musi odnaleźć swój kierunek i tożsamość. Ale jasne też się staje, że musi wyjść poza typowe tematy jak praworządność. Skupić się na sprawach, które mogą przyciągnąć do niej nowych wyborców, zwłaszcza tych mniej zaangażowanych w politykę. Tematy jak praworządność integrują elektorat, ale nie dają zwycięstwa. I nie chodzi o to, by PO miała program, bo miała i za czasów Schetyny. Ale musi zniknąć wrażenie, że ma program tylko po to, by dziennikarze przestali o to pytać. 
 
Działający think tank i pole do debaty. Nie będzie nowych pomysłów bez eksperckiego zaplecza i analizy trendów społeczno-politycznych, które później są przetwarzane na konkretne pomysły. Budka w swojej kampanii zapowiedział powołanie Centrum Nowych Idei (CNI). Budowa takiego zaplecza - dla PO raczej odbudowa, bo partia faktycznie teraz nie posiada think tanku, a działania badawcze, analityczne były rozproszone i niesystematyczne - będzie jednak trwać wiele lat. To perspektywa 2023 roku niż wiosennych wyborów. 

Realnie wśród ludzi. Borys Budka po swoim zwycięstwie jednoznacznie deklaruje koniec polityki gabinetowej i przejście do modelu bycia blisko ludzi. Sukces PiS w poprzednich latach i przejęcie władzy wynikało między innymi z wieloletniego programu spotkań w “terenie” i objazdów kraju przez najwyższe władze partii. Tam PiS poznawało - poza swoimi badaniami - realne nastroje społeczne. PO musi z tego wyciągnąć lekcje. Ale jednocześnie rozmawiać nie tylko z przekonanymi i zaangażowanymi. 

Wyzwanie empatycznego przywództwa. Borys Budka zapowiada nowy model przywództwa. Bardziej empatyczny, oparty na kontaktach z ludźmi, bardziej kolegialny i deliberatywny wewnątrz. To duża zmiana wobec poprzedniego modelu, ale też wobec stylu Donalda Tuska. Nowy przewodniczący będzie musiał jednocześnie pokazać stanowczość, zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach i newralgicznych decyzjach. Jednych i drugich w najbliższym czasie nie zabraknie.

Budka jest maratończykiem, biega na długie dystanse. Wie doskonale, że dla sukcesu długodystansowego biegu ważne jest przygotowanie do niego. Jego zwycięstwo wynika z takiego właśnie długoterminowego przygotowania. Tak samo może być z jego przywództwem w PO, ale wyzwanie jest o wiele bardziej skomplikowane niż nawet samo zabranie władzy z rąk jak się wydawało bardzo silnego Grzegorza Schetyny i jego ludzi. 

Kampania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W niedzielę Budka na konferencji prasowej ogłosił, że w tym tygodniu zapadną rozstrzygnięcia co do kształtu kampanii wyborczej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zapowiedział powołanie sztabów regionalnych i powiatowych (w 100 senackich okręgach). Liderzy PO doskonale zdają sobie sprawę, że kampania będzie “być albo nie być” dla partii. Ustawi układ sił w polityce - i też w ramach opozycji - na najbliższe miesiące i lata. A PiS już teraz zaczyna definiowanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na własny sposób. Jako kandydatki podobnej do Bronisława Komorowskiego i takiej, którą PO zmieni w najbliższym czasie. Widać to w ostatnich wypowiedziach polityków PiS - maszyna “narracyjna” wobec wicemarszałek Sejmu ruszyła. PO musi szybko reagować, zarówno na poziomie taktycznym i jak i strategicznym. 

Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót